Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Szóste Dyktando Uniwersyteckie. Wielkie zmagania z językiem polskim [FILM] (akt. 1)

Data publikacji: 26 maja 2023 r. 13:38
Ostatnia aktualizacja: 26 maja 2023 r. 22:10
Szóste Dyktando Uniwersyteckie. Wielkie zmagania z językiem polskim
Fot. US  

„Przebieżka à rebours” - taki tytuł nosił tekst szóstego Dyktanda Uniwersyteckiego na Uniwersytecie Szczecińskim. Wygrał je Jakub Zaryński. Drugie miejsce zajęła Monika Kołacz, na podium znalazła się także Alicja Małaszczycka.

Zmagania z językiem polskim to pomysł prof. Ewy Kołodziejek z US.

- W większości ośrodków akademickich są dyktanda, jestem również członkinią jury dyktanda ogólnopolskiego i pomyślałam sobie, że czegoś brakuje na naszym uniwersytecie. Podchwycono ten pomysł. Usłyszałam: "Świetnie, robimy to" - tak o genezie swojego idei opowiada prof. Kołodziejek. I przyznaje: - Wszyscy, którzy układają dyktanda, przeglądają słowniki i szukają słów najtrudniejszych z możliwych. Ja zawsze układam dyktando z doktorem Rafałem Sidorowiczem, z którym prowadzę Poradnię Językową. Zwykle jest to tak: jedno z nas pisze, drugie utrudnia.

Prof. Kołodziejek ocenia, że z reguły największym wyzwaniem dla uczestników imprezy jest pisownia wyrazów obcych. Bo choć często używamy ich w mowie, to nie zawsze zastanawiamy się, jak je zapisać. W dyktandach najczęściej udział biorą udział ludzie młodzi. Pytana o to, czy rosnąca rola mediów społecznościowych i ekspansja kultury obrazkowej sprawia, że z naszymi umiejętnościami językowymi jest coraz gorzej, odpowiada tak: - Nie mogę powiedzieć, że z roku na roku jest coraz gorzej. Z roku na rok jest inaczej. Język się zmienia, przeobraża. Może sprawność językowa młodych osób jest mniejsza, ale nie winię o to te osoby, tylko fatalny system edukacji od przedszkola do wyższych studiów, w którym nie zwraca się uwagi na jakość polszczyzny, tylko realizuje się program, głównie program historii literatury, historii kultury. Na szczęście na uczelni mamy kulturę języka polskiego na wszystkich kierunkach humanistycznych.

Dla każdego, kto chce doskonalić swoje kompetencje językowe, prof. Kołodziejek ma jedną fundamentalną radę: czytać, czytać, czytać. Całe teksty, a nie ich fragmenty czy streszczenia.

Uczestnicy o Dyktandzie Uniwersyteckim

Po zakończeniu dyktanda porozmawialiśmy z jego uczestnikami.

- Tekst był ciekawy i zabawny - ocenił na gorąco Bogumił.

- Najtrudniejszy był tytuł, w którym było francuskie sformułowanie - mówił Patryk Markowski. - Chciałbym kiedyś pojechać na ogólnopolskie dyktando, które odbywa się co dwa lata.

Emma Dekert stwierdziła, że dyktando to była świetna zabawa. Dla niej największym wyzwaniem były słowa francuskie.

- Jeszcze chodzę do liceum. Możliwe, że będę studiować polonistykę - dodała.

- Było przyjemnie. Można nauczyć się nowych słów. A poza tym można zarobić - powiedział z uśmiechem Nicolas Maciejewicz. - Uważam, że powinno być więcej słów staropolskich zamiast neologizmów, ale co tam, było dobrze.

Uniwersytecki Mistrz Ortografii otrzymuje 3 tys. zł. Wicemistrz - 2 tys., drugi wicemistrz - 1 tys.©℗

Alan Sasinowski

 


Przebieżka à rebours (treść dyktanda)

Jako że chciałem uchodzić za superdżentelmena, postanowiłem pomóc pewnej przeuroczej szczeciniance i zabrać na spacer jej ponadpiętnastoipółletniego psa. Na co dzień nie ulegam takim prośbom, wolę grać na Xboksie lub testować half-pipe’y w skateparku. Ale sąsiadce niepodobna odmówić, zwłaszcza że sprzedała mi okazyjnie meble w stylu fin de siècle.
Sąsiadka uwielbia psy, szczególnie takie rasy, jak beagle i chihuahua, ale sama ma yorkshire terriera. To wesoły piesek o imieniu Guzik, dość powolny, choć wciąż nieobliczalny, niby stary, ale młody duchem. Poszliśmy więc z Guzikiem nie najłatwiejszą trasą w stronę ulicy Axentowicza. Zrazu szedł powoli, człapu-człapu, ale potem nabrał hiperprędkości. Od lat niedosłyszał, więc nieomalże wpadliśmy pod ciężarówkę cysternę, która z hurgotem usiłowała wyprzedzić autochłodnię. Na Drodze Siedmiu Młynów Guzik poczuł wiosnę. Z impetem wbiegł w rzeżuchę i anżelikę, wytarzał się w chabrach, po czym oprószony wielokolorowym pyłkiem zerwał się ze smyczy i zniknął w burzanie. Ożeż ty, urwisie! W okamgnieniu zanurzyłem się w morzu traw, a w głowie już układałem poszukiwawczy anons do gazety „Jak Pies z Kotem”. Nagle południowo-wschodni wiatr przyniósł donośne „hau, hau”. To z pszenżyta rosnącego nieopodal mały hultaj szczekał na czarno-białe hajstry lecące po szarogranatowym niebie. Nie brzmiało to jak sonata Księżycowa Beethovena, głos był schrypiały i rzężący, ale pobrzmiewały w nim nutki hurraoptymizmu.
Tak więc zamiast spokojnego spaceru wyszła nam megaprzebieżka na odwrót, bo to ja się schodziłem, zhasałem, wręcz zharowałem. Za to Guzik – pełny chillout! Jednakże nie srożę się i chętnie spacer powtórzę niejeden raz, więc - au revoir, mój druhu!

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Uczestniczka
2023-05-27 21:41:47
Byłam zaskoczona tekstem. Nie spodziewałam się co prawda samych gżegżółek czy jesiennych dżdży, ale ilość obcojęzycznych wyrazów świadczyła o tym że dyktando nie miało nic wspólnego z językiem polskim ani z czystością tego języka. Byłam zażenowana gdy Pani profesor tłumaczyła że tytuł jest po prostu z francuskiego i znaczy tyle co "przebieżka na odwrót". Myślałam że zapisałam się na dyktando z języka polskiego, a nie polsko-francusko-angielskiego. Jak dla mnie mega słabe.
Artur
2023-05-26 21:29:28
Jak dla mnie za dużo słów obcojęzycznych. Przecież to ma być dyktando z języka polskiego, a nie ze znajomości słów zagranicznych. Młodzież może i ogarnia, ale starsze pokolenie z pewnością miałaby trudności... Polski, to polski, taka jest moja dygresja...
szkoda
2023-05-26 15:56:20
Szkoda tylko, że udział mogą brać tylko mieszkańcy Zachodniopomorskiego. Jakoś Katowice i Kraków mogą robić imprezy dla wszystkich, bez kryterium zamieszkania, dlaczego Szczecin nie może?
Nie lubię terorystów
2023-05-26 14:31:54
Nie lubię terorystów językowych. Najczęściej nie ma znaczenia, jeżeli ktoś napisze "ch" zamiast "h", albo "rz" zamiast "ż", itp. Ważne jest, aby tekst był zrozumiały.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA