ZAWODOWY pięściarz Krzysztof „Główka" Głowacki z Wałcza, w nocy z soboty na niedzielę (transmisja w Polsacie Sport od godz.2) w Nowym Jorku będzie walczył z amerykańskim bokserem Steve Cunningham w obronie tytułu mistrza świata WBO w wadze junior ciężkiej.
29-letni Głowacki, jedyny obecnie polski czempion w boksie zawodowym, spotkał się na brooklyńskim Greenpoincie ze swymi kibicami.
- Steve Cunningham jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem, ale wierzę w zwycięstwo - powiedział K. Głowacki. - Cunningham jest wojownikiem i bardzo niewygodnym zawodnikiem. Jest szybki, ma długie ręce i duży zasięg ramion. Jestem jednak w formie i gotowy na wyzwanie. Szykowałem się przez trzy miesiące. Zobaczycie w sobotę. Czeka mnie ciężka walka. Muszę szczególnie uważać na prawy prosty rywala. Cunningham bije cały czas seriami, dlatego należy być stale skupionym. Nie można ani chwili przespać. Trzeba być w każdym momencie gotowym. Ja jestem mistrzem świata i wiem co mam robić. Moim największym atutem są siła, determinacja i kibice.
Zgodnie z tradycją polscy bokserzy mogą w Nowym Jorku liczyć podczas pojedynków na wspaniały doping. Polonijna publiczność na ogół nie zawodzi. Wielu Polaków wybiera się także w sobotę na galę Premier Boxing Champions, która odbędzie się w brooklyńskiej hali sportowo-widowiskowej Barclays Center.
Głowacki będzie w sobotę bronił po raz pierwszy tytułu mistrza świata WBO zdobytego w sierpniowym pojedynku z Marco Huckiem. Trener Polaka Fiodor Łapin zapewnił, że jego podopieczny jest dobrze przygotowany i da z siebie wszystko.
- Zostało nam jeszcze kilka bardzo lekkich treningów. Krzysztof nie ma problemów z wagą i nie musimy już mocno trenować. Teraz chodzi o ostatni szlif. Chcemy pokazać bardzo dobrą walkę, która się spodoba kibicom – tłumaczył trener.
Początek walki ok. godz. 3 w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego.
Fot. Archiwum Krzysztofa Głowackiego