Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Dwa miesiące na finalizację rozmów

Data publikacji: 06 lipca 2017 r. 13:02
Ostatnia aktualizacja: 06 lipca 2017 r. 13:03
Dwa miesiące na finalizację rozmów
Fot. Ryszard Pakieser  

Rozmowa z Przemysławem Mańkowskim, prezesem SPR Pogoń

1 lipca oficjalnie zakończyła się współpraca piłkarek ręcznych Pogoni ze sponsorem tytularnym Baltica Wellnes&Spa. Klub szuka środków, które pozwolą utrzymać budżet na niezmienionym poziomie. Czy rozstanie z Balticą było dla zarządu klubu zaskoczeniem, czy sygnały o zakończeniu współpracy klub otrzymywał już wcześniej?

- Rozstanie z naszym tytularnym sponsorem nie było zaskoczeniem, niemniej jednak do końca liczyliśmy na kolejny rok wspólnej pracy. Wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat, jak to w życiu, nadzieja umiera ostatnia. To nie są łatwe decyzje dla obu partnerów. Ostatecznie umowa nie została przedłużona co dla mnie jest oczywiste i zrozumiałe w kontekście obecnej sytuacji ekonomicznej Grupy PŻM. Mam jednak wrażenie, że praca jaką wspólnie wykonaliśmy i cele jakie osiągnęliśmy, są potwierdzeniem słusznie obranej strategii marketingowej przez zarząd spółki Pazim. Z dumą mogę powiedzieć, że udało się wypromować markę Baltica Wellnes&Spa nie tylko w kraju, ale i za granicą, chociażby podczas europejskich pucharów Challenge Cup czy EHF Cup. To były dobrze zainwestowane środki w wizerunek marki jak i w rozpowszechnianie żeńskiej piłki ręcznej wśród samych szczecinian.

- Czy są prowadzone rozmowy z potencjalnymi innym sponsorami ze Szczecina lub spoza miasta, którzy zainwestowaliby w klub?

- Oczywiście na zarządzie klubu ciąży obowiązek czynić wszelkie starania, aby zapewnić dalszy rozwój Pogoni pomimo zmian jakie nadchodzą. Rozmowy trwają i mamy dwa miesiące na ich finalizację. Chciałbym bardzo, abyśmy te rozmowy zwieńczyli zawarciem kolejnych umów sponsorskich. To niezwykle odpowiedzialne zadanie, któremu musimy podołać.

- Jaki był zaplanowany budżet na najbliższy sezon i jaką jego część zabezpiecza dotacja z Urzędu Miejskiego?

- Na początku bieżącego roku jednym z wymagań konkursu ogłoszonego przez Urząd Miasta była prezentacja budżetu klubu na najbliższe trzy lata. Planując zrównoważony rozwój klubu we wspomnianym okresie, zakładaliśmy wartość na poziomie nieznacznie wyższym niż 2 miliony złotych. Ponadto zgodnie z kolejnymi warunkami konkursu, Gmina Miasto Szczecin nie może udzielić dotacji klubowi więcej niż 50 procent wartość zagwarantowanych i udokumentowanych wpływów finansowych. Według mnie kryteria te są bardzo czytelne i transparentne dla wszystkich klubów starających się o dotacje UM. Do tej pory jeszcze nie udało nam się osiągnąć tak dużego wsparcia.

- Jakie jest zagrożenie, że po wycofaniu firmy Baltica trzeba będzie renegocjować lub rozwiązać któryś z podpisanych już kontraktów?

- Istnieje takie zagrożenie, ale moim zdaniem jest one znikome. Firma Pazim dawała nam stabilność na kolejne lata, więc obecnie prace nad zabezpieczeniem finansów klubu zaczynamy od nowa. Będziemy mądrzejsi na końcu września.

- Czy obecna sytuacja wpłynie na plan przygotowań do nowego sezonu lub nawet start w rozgrywkach?

- Bieżąca sytuacja nie ma wpływu na plan przygotowań do sezonu. Wszystko zostało zaplanowane dużo wcześniej i nie pozostaje nam nic innego jak tylko skrupulatnie realizować harmonogram. Pozostaje nadal szansa powołania ligi zawodowej kobiet przed rozpoczęciem rozgrywek we wrzeniu. To może mieć istotny wpływ na kształt rozgrywek, ilość drużyn oraz terminy rozpoczęcia i zakończenia zmagań sportowych.

- Czy w składzie na nowy sezon brane pod uwagę są kontuzjowane obecnie zawodniczki - Agata Cebula i Joanna Gadzina. Czy obie mają ważne kontrakty?

- Potwierdzam, że obie panie będą gotowe w połowie lipca i rozpoczną normalny cykl przygotowań razem z całym zespołem. Co jest zrozumiałe, obie mają ważne kontrakty z naszym klubem. Pomimo tylu wyzwań jakie przed nami stoją, jesteśmy spragnieni rywalizacji sportowej i z utęsknieniem odliczamy czas do rozpoczęcia ligi we wrześniu.

- Dziękujemy za rozmowę.

Wojciech Taczalski

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA