Rozmowa z piłkarzem futsalu Karolem Ławą
Karol Ława to bramkostrzelny zawodnik I-ligowego Futsalu Szczecin, który w niedawnym wyjazdowym meczu z ligowym potentatem UMKS Zgierz zdobył aż 6 goli, więc poprosiliśmy snajpera o rozmowę.
- Strzelił pan 6 bramek w meczu z UMKS Zgierz, z tego 4 z rzutów karnych. Czy ćwiczył pan ten element gry?
- Szczerze mówiąc nie. Bramkarz mi jednak ułatwiał zadanie, gdyż zostawiał dużo miejsca do umieszczenia piłki w siatce. Musiałem go tylko odpowiednio wyczekać. Przy pierwszych trzech karnych byłem wyluzowany, natomiast przy czwartym, kiedy była minuta do końca, noga lekko mi zadrżała.
- Pochodzi pan z usportowionej rodziny.
- Zgadza się, bo moim stryjem jest Bartosz Ława. Praktycznie od 6. roku życia trenuję dzień w dzień. Do Bartka mi jednak bardzo daleko, jeżeli chodzi o umiejętności.
- Z kim się panu najlepiej gra w zespole Futsalu Szczecin?
- Z Konradem Kowalczykiem. Mamy do siebie zaufanie. Ja go przyprowadziłem na futsal, a on mnie zaprosił na trening do Pomorzanina Nowogard, w którym obecnie występuje. Dobrze mi się też gra z Łukaszem Kubickim.
- Czy nastąpiła poprawa w grze po przyjściu do zespołu trenera Grzegorza Usowicza?
- Na pewno poprawiła się intensywność w grze i zwiększyło się zaangażowanie na treningach.
- Czy spodziewał się pan tak trudnego sezonu w I lidze?
- Ciężko powiedzieć. Często ktoś wypadał z powodu kontuzji jak Rafał Gnap i prawie w ogóle nie mieliśmy optymalnego składu do gry. Gramy jak umiemy, większość z nas jest z dużego boiska. Duża grupa drużyn jest odpowiednio zgrana i gra typowo futsalową piłkę, mają wypracowane schematy. Nam trochę tego brakuje.
- Co jeszcze pan robi poza treningami w futsalu i piłce trawiastej?
- Niedługo kończę studia magisterskie na AWF. Już teraz jestem trenerem w OKS Prawobrzeże rocznika 2012.
- Czy w dziecięcych latach chodził pan na mecze Pogoni ’04?
- Chodziłem na mecze zero-czwórki i nawet w przerwie bawiłem się piłką na parkiecie. Futsal od zawsze mi się podobał.
- Jakie ma pan plany związane z futsalem i klasyczną piłką nożną?
- Szczerze mówiąc nie mam żadnych planów. Kontuzje trochę zweryfikowały moje myślenie i nie mam żadnych oczekiwań w stosunku do przyszłości.
- Dziękujemy za rozmowę. ©℗
(PR)