I liga futsalu: Futsal Szczecin - We-Met Futsal Club Kamienica Królewska 1:4 (0:1); 0:1 Formela (18), 0:2 Hinca (23 karny), 0:3 Młyński (25), 1:3 Giorgobiani (34), 1:4 Marszałkowski.
Futsal Szczecin: Koszmider - Kubicki, Gepert, Hajdukiewicz, Sliapets, Maćkiewicz, Giorgobiani, Kowalczyk, Szymański, Sobinek, Kop-Ostrowski
Pierwszy połowa upłynęła pod dyktando zespołu gości, a gospodarze nastawili się na kontry. Tylko szczęście i świetna gra bramkarza do pewnego momentu ratowało szczecinian przed utratą bramki. Zespół ze Szczecina również miał kilka okazji, a najbardziej dogodną zmarnował Maćkiewicz. Dwie minuty przed przerwą Kamienica strzeliła bramkę, gdy piłka po obronie Koszmidera odbiła się od poprzeczki, ale dobitka w wykonaniu Formeli była już skuteczna. Był to wyróżniający się zawodnik w pierwszej odsłonie meczu.
Druga połowa to szybko strzelone bramki dla przyjezdnych. Ze strony Futsalu Szczecin najwięcej zagrożenia było ze strony Hajdukiewicza, ale bramkę strzelił Giorgobiani. Była jeszcze szansa na korzystny wynik w tym meczu, ale w 39 minucie Gepert nie wykorzystał 100-procentowej okazji.
Drużyna gości zasłużenie wygrała to spotkanie, bo była lepszą piłkarsko i stwarzała sobie więcej okazji strzeleckich. W pierwszym meczu było 8:4 dla Futsalu Szczecin. Zespół z Kamienicy Królewskiej wziął udany rewanż za porażkę na własnym parkiecie. ©℗
(PR)