Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Futsal. Sezon powinien być spokojniejszy

Data publikacji: 12 września 2018 r. 18:15
Ostatnia aktualizacja: 12 września 2018 r. 18:15
Futsal. Sezon powinien być spokojniejszy
 

Rozmowa z Mateuszem Jakubiakiem, grającym asystentem trenera Pogoni ’04 Szczecin

Piłkarze występującej w ekstraklasie futsalu Pogoni ’04 Szczecin nowy sezon rozpoczną w sobotę 15 września o godz. 18 wyjazdowym spotkaniem z beniaminkiem – KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice.

W Szczecinie po raz pierwszy zero-czwórka wystąpi w II kolejce w niedzielę 30 września o godz.15, podejmując w hali przy ul. Twardowskiego aktualnego wicemistrza Polski Gattę Active Zduńska Wola.

Nasz zespół nie wszystkie mecze będzie rozgrywał w tej wysłużonej hali, bo niektóre pojedynki, szczególnie te transmitowane przez telewizję Sport Klub (wszystkie spotkania relacjonowane są zaś w internecie na stronie: tvcom.pl), rozgrywane będą w Netto Arenie przy ul. Szafera.

Pierwszy taki telewizyjny mecz odbędzie się na ul. Szafera w poniedziałek 22 października o godz. 20, a rywalem będzie Clearex Chorzów. Przed rozpoczynającym się sezonem o rozmowę poprosiliśmy Mateusza Jakubiaka, który jest nie tylko podstawowym zawodnikiem, ale także asystentem ukraińskiego trenera Romana Smirnova.

– Pod koniec ubiegłego sezonu i w letniej przerwie z zespołu odeszło wielu zawodników, jak Oktawian Solecki, który był także szkoleniowcem, oraz Łukasz Cymański, Łukasz Koszmider, Portugalczyk Peru i Artur Jurczak. Kto ich zastąpi?

– Po ubytkach, mimo trudnej sytuacji finansowej klubu, udało nam się wzmocnić drużynę i nie powinno być już takich sytuacji jak w poprzednim sezonie, gdy brakowało zmienników. Teraz mam nadzieję, że będzie spokojniej i podstawowi zawodnicy będą mogli sobie pozwalać na 3-4-minutowe odpoczynki na ławce rezerwowych. Będzie już inny komfort i sytuacja zadowalająca w stosunku do tej z poprzedniego sezonu. Pozyskaliśmy bowiem czterech, wydaje się wartościowych piłkarzy. Karol Czyszek z FC Toruń to uczestnik sierpniowych akademickich mistrzostw świata. Bardzo dobrze zbudowany Ukrainiec Oleksandr Hirka przyjechał do Szczecina z Uraganu Iwano-Frankowsk. Do zero-czwórki powrócił też grający w Niemczech Bartosz Przygórzewski. Sporym wzmocnieniem powinno być pozyskanie z grających na trawie II-ligowych Błękitnych Stargard napastnika Konrada Prawuckiego, który wiosną wystąpił już w ekstraklasie futsalu, łącząc wtedy występy na trawie i pod dachem. Dalej tak będzie czynił, występując także w czołowym zespole Klasy Okręgowej, jakim jest Iskra Golczewo, ale priorytetem będą występy w ekstraklasie futsalu. Cieszy też powrót do zdrowia Mateusza Geperta, który po urazie z poprzedniego sezonu przez dłuższy czas trenował indywidualnie. Zmartwieniem jest natomiast złamany podczas plażówki palec Romana Kondiuka…

– Jeśli mowa o transferach, to ile prawdy jest w tym, że przed sezonem chciał pana pozyskać mistrz Polski, czyli Rekord Bielsko-Biała?

– Jest to prawdą i potwierdzam, że Rekord złożył oficjalną propozycję. Sportowo była ona atrakcyjna, zadecydowały jednak aspekty pozasportowe i postanowiłem pozostać w Szczecinie, by nie przeprowadzać się na drugi kraniec Polski. Zadecydowały względy zawodowe i prywatne. Wraz z małżonką jesteśmy mocno związani z grodem Gryfa, więc postanowiliśmy w nim pozostać.

– O co będzie grała Pogoń ’04 w rozpoczynających się rozgrywkach?

– Naszym celem jest awans do Grupy Mistrzowskiej, by nie drżeć do ostatniej kolejki w walce o utrzymanie. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bo wielu rywali także poważnie się wzmocniło. Wszystko zweryfikowane zostanie podczas spotkań o ligowe punkty.

– Zwycięstwo w towarzyskim turnieju w Pile i remis 2:2 przed paroma dniami z ekstraklasowym AZS-em Uniwersytetem Gdańsk napawają chyba optymizmem…?

– Sparing to sparing, a rozgrywki ligowe rządzą się swoimi prawami. Powody do optymizmu jednak są, tym bardziej że z gdańszczanami powinniśmy zwyciężyć, lecz, niestety, nie wykorzystaliśmy dwóch przedłużonych rzutów karnych. Przed grami kontrolnymi nasz ukraiński trener Roman Smirnov, z którym bezproblemowo porozumiewamy się po polsku, nakreślał założenia, a później rozliczał z ich realizacji. Większość poleceń udawało się wykonać, ale trzeba uczciwie przyznać, że pewne mankamenty jednak były.

– Dziękujemy za rozmowę i życzymy udanej sobotniej inauguracji w Laskowicach. ©℗

(mij)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA