Zespół Futsal Szczecin ponownie wystąpi w rozgrywkach I ligi futsalu. Jest to efektem wycofania się z rozgrywek zespołu Futsalu Oborniki. O aktualnej sytuacji w szczecińskim zespole porozmawialiśmy z prezesem klubu Pawłem Płuciennikiem.
- To chyba dobra informacja, że Szczecin będzie miał drużynę futsalu w I lidze?
- Myślę, że 99 procent klubów, które otrzymałoby taką propozycję, by z niej skorzystało. Według regulaminu byliśmy pierwszym zespołem pod kreską, który spadł z I ligi i po spełnieniu wszystkich licencyjnych wymagań, ponownie zagramy na zapleczu ekstraklasy.
- Kiedy wznawiacie treningi?
- Wracamy do zajęć w ostatnim tygodniu sierpnia. Część zespołu się zmieni. O nowych nabytkach będziemy informować na początku września, po podpisaniu umów.
- Kiedy będzie dostępny terminarz rozgrywek?
- Niedługo powinien się pojawić. Związek chyba czekał na ostateczny kształt ligi i po wycofaniu się z rozgrywek zespołu Futsal Oborniki, chce taki terminarz ułożyć i opublikować.
- Co chcecie osiągnąć w tym sezonie?
- Nie chcielibyśmy przeżywać tego samego, co było w poprzednim sezonie. Nikt nie chce przegrywać aż tylu spotkań. Chciałbym też mieć większy budżet na klub, tak żeby móc stworzyć lepsze warunki dla zawodników. Od miasta dostaliśmy dofinansowanie w kwocie 16 tysięcy złotych, co jest dla nas niewystarczające. Fakt, że była to dotacja przyznawana na II ligę, a teraz okazało się, że ponownie będziemy grali w I lidze.
- Czy nadal będziecie grali w hali przy ulicy Twardowskiego? Nie dostaniecie więcej walkowera ze względu na pokrywające się terminy?
- Nie mam jeszcze podpisanych umów, ale na pewno będziemy tam grać. Koszykarze przenoszą się do Netto Areny, ale i tak w miejskiej hali nie będzie wielu wolnych terminów. Mam nadzieje, że sytuacja już się nigdy nie powtórzy i nie zostaniemy ukarani walkowerem.
- Dziękujemy za rozmowę. ©℗
Paweł Reichelt