Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Invest in Szczecin Open 2024. Faworyt odpadł, Berrettini gra dalej

Data publikacji: 10 września 2024 r. 22:52
Ostatnia aktualizacja: 10 września 2024 r. 22:52
Invest in Szczecin Open 2024. Faworyt odpadł, Berrettini gra dalej
Thiago Seyboth Wild pożegnał się ze szczecińskim turniejem już w I rundzie. Fot. Dariusz GORAJSKI  

Po deszczowym poniedziałku, w którym nie rozegrano żadnego spotkania turnieju głównego tenisowego ATP Challengera Invest in Szczecin Open, we wtorek nad obiektem przy al. Wojska Polskiego zaświeciło słońce. Na kortach znów pojawili się tenisiści, na trybunach kibice i już w jednym z pierwszym spotkań doszło do sensacji. Odpadł rozstawiony z numerem 1 Thiago Seyboth Wild.

W pierwszej kolejności dokończono mecze eliminacyjne. Swoje decydujące pojedynki wygrali Jacopo Berrettini, Alexey Vatutin, Hynek Barton, Lucas Gerch, Max Rehberg i w środę wszyscy oni włączą się do walki w turnieju głównym. Na szczególną uwagę w tym gronie zasługuje awans Jacopo Berrettiniego – młodszego brata słynnego włoskiego tenisisty Matteo Berrettiniego

W wtorek na dobre zaczęła się także rywalizacja w zasadniczej części turnieju. W jednym z pierwszych spotkań turnieju głównego zaprezentował się najwyżej notowany uczestnik szczecińskiego turnieju, rozstawiony z „jedynką” Thiago Seyboth Wild. Brazylijczyk, który w tym roku był już 58 na listach ATP, a w ostatnich miesiącach grywał w turniejach wyższej rangi niż w Szczecinie, trafił na 18-letniego Gabriela Debru. Młody Francuz potwierdził, że jego wyniki w ostatnich tygodniach nie były dziełem przypadku. Debru wygrał dwa challengery i awansował na najwyższe w karierze 276 miejsce w rankingu. Pojedynek Argentyńczyka z Francuzem od początku przebiegał pod dyktando młodszego tenisisty. Francuz wytrzymywał długie wymiany, dobrze serwował i popełniał mało błędów. Argentyńczyk mylił się i denerwował. Przegrał pierwszego seta 3:6, a w drugim było najpierw 0:3, a potem 2:5. Seyboth Wild obronił wówczas dwa meczbole i przeszedł do kontrofensywy. Doprowadził do stanu 5:5, a potem tie-breaku. W decydującej partii 18-latek z Francji przetrwał napór wyżej notowanego rywala i wygrał.

Kibice zachwyceni poziomem meczu schodząc z trybun kortu centralnego żałowali, że dwóch tak dobrych tenisistów trafiło na siebie już w I rundzie.

(woj)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA