Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Kolarstwo. Olimpijskie szanse

Data publikacji: 20 stycznia 2016 r. 14:40
Ostatnia aktualizacja: 28 maja 2016 r. 22:39
Kolarstwo. Olimpijskie szanse
 

PODCZAS rozgrywanej w Hongkongu ostatniej serii zawodów Pucharu Świata w kolarstwie torowym bardzo dobrze spisali się reprezentanci szczecińskich klubów.

Dwóch sprinterów Grupy Kolarskiej Piast Szczecin, Maciej Bielecki i Kamil Kuczyński (wsparci Mateuszem Lipą) wykręciło drugi czas - 43.886 - w kwalifikacjach. Przegrali jedynie z Wielką Brytanią i właśnie z tym zespołem zmierzyli się w wielkim finale.

W wyścigu o zwycięstwo byli bardzo bliscy pokonania Brytyjczyków. Znakomicie pojechali drugą „połówkę" i przegrali zaledwie o 0,05 sekundy. Postawa Polaków zaowocowała awansem na III miejsce w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata. Przed naszymi kolarzami znaleźli się tylko zawodnicy z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Polacy powiększyli również swoją przewagę w rankingu olimpijskim nad Rosjanami i mają dużą szansę startu w Rio de Janeiro. Co prawda nieznacznie odskoczyli Rosjanom, gdyż rywale uplasowali się w Hongkongu także wysoko, na III pozycji, ale każdy punkt jest na wagę złota.

Rywalizacja z Grudziądzem

Nawet jeśli jednak polska drużyna wywalczy olimpijskie kwalifikacje, to nie wiadomo, czy do Brazylii pojadą szczecinianie, bo wydaje się, że w naszej kolarskiej centrali bardziej faworyzowani są torowcy z Grudziądza...

Kolejny kolarz Piasta, Damian Zieliński wygrał eliminacje sprintu indywidualnego, a w finałach zajął 9. miejsce, a wynik ten pozwolił mu zwyciężyć w generalnej punktacji Pucharu Świata.

Dzięki temu znacznie zwiększył swoje szanse startu w igrzyskach w Brazylii. W sprincie indywidualnym wyżej od niego, bo na piątej pozycji, uplasował się jego kolega klubowy K. Kuczyński.

- Moja pozycja w rankingu europejskim i światowym jest na tyle wysoka, że wystarczy bym ją utrzymał i wówczas wyjazd do Rio de Janeiro stanie się faktem, bo kwalifikacje w sprincie indywidualnym są imienne, więc nie ma zagrożenia, by zamiast mnie pojechał ktoś inny z reprezentacji Polski - powiedział D. Zieliński.

Dobry występ Wojtyry

W zawodach PŚ w Hongkongu dobrze spisała się też reprezentantka BoGo Szczecin Małgorzata Wojtyra, która zaprezentowała równą dyspozycję we wszystkich sześciu wyścigach w omnium kobiet i ostatecznie zapewniła sobie IV miejsce tuż za podium. Polka wystartowała tylko w dwóch seriach Pucharu Świata i cały cykl ukończyła na 7. pozycji.

O tym, jakie są szanse wyjazdu szczecinian na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro, zapytaliśmy Andrzeja Piątka, dyrektora sportowego Polskiego Związku Kolarskiego, który powiedział:

- Ostateczne kwalifikacje uzyskane dla kraju znane będą dopiero po mistrzostwach świata, które odbędą się w Londynie od 2 do 6 marca. Imienny skład reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie ogłosimy jednak dopiero pod koniec czerwca. Procedura wygląda tak, że swoją propozycję składa trener reprezentacji, opiniuje ją komisja torowa, a ostateczną decyzję podejmuje zarząd PZKol. W sprincie indywidualnym szczecinianin Damian Zieliński wywalczył sobie wysoką pozycję i powinien utrzymać miejsce premiowane wyjazdem do Brazylii. Nie będzie to jednak jego indywidualna kwalifikacja, ale miejsce dla Polski, lecz jest on naszym najlepszym sprinterem i nie sądzę, by zastąpił go ktoś inny. Jeśli chodzi o drużynę sprinterów, to też ma ona dobre perspektywy olimpijskie, bo wystarczy jej, by po mistrzostwach świata nie wyprzedzili jej Rosjanie, nad którymi mamy 75 punktów przewagi. W praktyce wygląda to tak, że nawet możemy dać się wyprzedzić naszym najgroźniejszym konkurentom, byle tylko nie zająć miejsca gorszego niż dwie pozycje za nimi jeśli oni wywalczą złoto. Jeśli będą niżej, to nawet różnica trzech miejsc daje nam kwalifikacje. Szanse są więc bardzo duże. Awans drużyny jest bardzo ważny, bo automatycznie daje on prawo startu dwóm zawodnikom w sprincie indywidualnym i dwóm w keirinie, czyli wyścigu za motorem. Mamy w Polsce siedmiu dobrych sprinterów, w tym oprócz Damiana Zielińskiego, jeszcze dwóch jego klubowych kolegów: Kamila Kuczyńskiego i Macieja Bieleckiego. Z powodu tej dobrej konkurencji, na każde zawody drużyna wyjeżdża w innym składzie i moim zdaniem to jest powodem progresu osiągnięć. Dzięki temu trener kadry sprinterów Andrzej Tołomanow ma komfort pracy. Natomiast jeśli chodzi o kobiety, to o olimpijskich szansach Małgorzaty Wojtyry zadecyduje start w marcowych mistrzostwach świata. Chodzi tu oczywiście o występ w wieloboju, czyli omnium. Jeśli w Londynie wypadnie tak dobrze jak w Pucharze Świata, to ma realne szanse wyjazdu do Brazylii. ©℗ (mij)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA