Zwycięski niedzielny mecz z MKS Dąbrowa Górnicza (97:44) był ostatnim spotkaniem, które poprowadził Litwin Mindaugas Budzinauskas w roli trenera Kinga Szczecin. Szkoleniowiec musi ponownie udać się na leczenie do swojego kraju.
Budzinauskas z Kingiem związał się w maju 2017 r. W minionym sezonie wykryto u niego nowotwór w kolanie. Szkoleniowiec w trakcie rozgrywek udał się do swojego kraju, gdzie przeszedł zabieg zastąpienia kolana endoprotezą. Treningi i mecze Litwin prowadził wspierając się kulami.
- Od czasu wykrycia choroby był pod stałą kontrolą lekarską. Latem ponownie przeprowadził badania, z których wynikało, że jest w stu procentach zdrowy. Kilka dni temu jednak źle się poczuł. Postanowił zrobić kolejne badania u nas w Szczecinie. Niestety wyniki nie są dobre i szkoleniowiec podjął decyzję o kontynuowaniu leczenia na Litwie - powiedział rzecznik szczecińskiego klubu Przemysław Sierakowski.
Budzinauskas meczem z MKS Dąbrowa Górnicza pożegnał się z zespołem. Zawodnicy wysokie zwycięstwo nad rywalem dedykowali właśnie jemu. Na oficjalnej stronie internetowej klubu napisali: "Trenerze, czekamy na ciebie. Wracaj do zdrowia."
Podobnie, jak to było w poprzednim sezonie obowiązki prowadzenia zespołu po Budzinauskasie przejmie w Kingu jego asystent Łukasz Biela. Zarząd klubu zdecydował, że będzie on prowadził drużynę do zakończenia obecnych rozgrywek. (pap)
Fot. R. Pakieser