Koszykarze PGE Spójni przegrali niedzielny mecz z dotychczasowym outsiderem tabeli. Start, dla którego było to dopiero piąte zwycięstwo w tym sezonie, przerwał tym samym dobrą passę trenera Macieja Raczyńskiego. Dla szkoleniowca, który zastąpił w lutym Marka Łukomskiego, było to pierwsze niepowodzenie.
PGE Spójnia Stargard - Start Lublin 80:81 (24:18, 21:21, 21:21, 14:21)
PGE Spójnia: Steele 22, Gilder 21, Śnieg 12, Gray 10, Młynarski 7, Szymkiewicz 5, Johnson 3, Grudziński 0
Dla PGE Spójni walczącej jeszcze o play-off mecz ze Startem był niezwykle ważny. Niepowodzenie praktycznie przekreśla nadzieję na zakończeniu rundy zasadniczej w finałowej "ósemce". Niedzielne spotkanie było bardzo wyrównane, a PGE Spójni w zatrzymaniu Startu nie pomógł świetny występ Steele i Gildera. Pierwszy był najskuteczniejszy w drużynie i zebrał 13 piłek. Gilder zagrał z 60-procentową skutecznością rzutów i popisał się trzema asystami oraz trzema przechwytami.
Stargardzianie najwyższe 9-punktowe prowadzenie uzyskali na początku trzeciej kwarty. Jeszcze dwie minuty przed końcem meczu PGE Spójnia miała 5 punktów przewagi, ale później nie przeprowadziła już punktowej akcji. W ekipie gości w tym czasie 6 punktów zdobył lider drużyny Amerykanin Scott. Gospodarze mieli jeszcze 20 sekund na zmianę wyniku, ale akcja Śniega nie przyniosła punktów.
(woj)