Koszykarze Stali przerwali zwycięską passę Kinga. W inauguracyjnym meczu rundy rewanżowej Energa Basket Ligi wicelider tabeli okazał się lepszy od szczecinian dopiero po dogrywce.
Stal Ostrów - King Szczecin 95:92 (21:20, 21:31, 23:22, 19:11, dogrywka 11:8)
Stal: Kulig 21, Skele 15, Djurisić 12, Thomas 11, Zębski 11, Perkins 10, Garbacz 8, Silins 7, Załucki 0.
King: Kostrzewski 17, Brown 16, Fayne 13, Mazurczak 12, Matczak 10, Meier 9, Borowski 8, Cuthbertson 7, Żmudzki 0.
Do meczu ze Stalą King przystępował po serii trzech kolejnych zwycięstw. Po wyrównanej pierwszej kwarcie w kolejnej szczecinianie wyraźnie przejęli inicjatywę i odskoczyli nawet na 14 punktów. Po długiej przerwie Stal szybko doprowadziła do remisu, ale King jeszcze raz uzyskał przewagę. Szczecinianie przed IV kwartą wypracowali sobie osiem punktów zaliczki (73:65). Stal jeszcze raz zarwała się do odrabiania strat. Wyszła nawet na prowadzenie, ale Mazurczak zapewnił Kingowi dogrywkę.
Dodatkowa odsłona początkowo układała się po myśli Kinga, którzy zdobyli pięć punktów z rzędu. Stal kolejny raz stać było na zryw. Perkins zdobył cztery punkty, ale bohaterem ostrowian okazał się Kulig. Środkowy trafił rzut za trzy, a później dwa wolne, które dały Stali zwycięstwo 95:92.
To była druga w sezonie wygrana Stali nad Kingiem. Ekipa z Ostrowa okazała się lepsza od Kinga także w pierwszym meczu tegorocznych rozgrywek w Szczecinie. (woj)
