Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Koszykówka. Druga szansa Kinga na mistrzostwo

Data publikacji: 13 czerwca 2024 r. 11:01
Ostatnia aktualizacja: 13 czerwca 2024 r. 11:47
Koszykówka. Druga szansa Kinga na mistrzostwo
King po raz trzeci w finałowej rywalizacji zagra w Szczecinie. Fot. Ryszard PAKIESER  

Finałowa rywalizacja w Orlen Basket Lidze wraca w czwartek do Szczecina. Netto Arena o godz. 20 będzie miejscem szóstego meczu o mistrzostwo Polski. King może już w tym spotkaniu zapewnić sobie drugi z rzędu złoty medal. Trefl walczy o przedłużenie serii i powrót na decydujący mecz w niedzielę do Sopotu.

Poniedziałkowy mecz w Sopocie, przegrany przez Kinga 88:84 był jednym z najgorszych występów mistrzów Polski w tegorocznych play-offach. Więcej punktów szczecinianie stracili tylko w trzecim meczu ćwierćfinałowym z Legią.

– Zagraliśmy bardzo słabo w obronie. To jest drugi mecz, w którym tracimy ponad 80 punktów i drugi przegrany przez nas. Od początku nie mieliśmy rytmu. Szukaliśmy rozwiązań, kombinowałem ze zmianami i „piątkami”. Może na końcu udało się ten rytm odnaleźć, ale to już było za późno. Kluczem do wygrania meczu w Szczecinie jest zatrzymanie Trefla poniżej 80, a jeśli się uda nawet poniżej 70 punktów. Nie chciałbym wyjść na jakiegoś mądralę, ale w kościach czuję, że tak słabo jak w poniedziałek już nie zagramy – mówił zaraz po meczu w Sopocie trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski.

Dla Trefla każdy mecz do końca finałowej rywalizacji jest meczem o przetrwanie. W poniedziałek sopocianie poradzili sobie z presją i rozstrzygnęli piąty pojedynek na swoją korzyść, ale aby zatrzymać Kinga w drodze do mistrzostwa muszą wygrać jeszcze dwa kolejne.

– Trefl to jest zespół, który nigdy się nie poddaje. Pokazaliśmy to już w tych finałach, kiedy przegrywaliśmy i potrafiliśmy odrabiać straty. Nie poddamy się także w czwartek w Szczecinie – mówi trener Trefla Żan Tabak.

King wygrał dotychczas oba mecze finałowe we własnej hali, ale w pamięci może mieć porażkę z Treflem w Nowy Rok jeszcze w fazie zasadniczej.

Szóstym zawodnikiem Kinga może być w czwartek szczecińska publiczność. Dwa dotychczasowe mecze finałowe w Szczecinie obejrzało 3864 i 4198 widzów. Mecz, który być może zadecyduje o mistrzostwie Polski może zgromadzić w Netto Arenie komplet 5-tysięcznej publiczności. W środę w południe sprzedanych było już blisko 4300 biletów. Frekwencyjny rekord w finałowej rywalizacji należy na razie do Sopotu. Pierwszy mecz decydującej serii play-off oglądało w Ergo Arenie 5048 kibiców. 

(woj)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA