Przed meczem z Arką w Gdyni rozgrywający Kinga Jakub Schenk otrzymał nagrodę dla najlepszego koszykarza października Energa Basket Ligi. Kilka dni wcześniej graczem kolejki został Erick Neal. Obaj koszykarze nie potwierdzi swojej dobrej dyspozycji w weekendowych meczach i zanotowali najgorsze występy w sezonie.
Jakub Schenk rozgrywa najlepszy sezon karierze. Notuje najlepsze statystyki i prezentuje doskonałą skuteczność i grę w defensywie. Zostało to dostrzeżone przez nowego selekcjonera kadry narodowej Igora Milicicia i Polską Ligą Koszykówki. Schenk otrzymał powołanie od kadry na eliminacje mistrzostw świata i nagrodę dla najlepszego gracza października Energa Basket Ligi.
W piątkowym meczu w Gdyni Schenk nie potwierdził reprezentacyjnej formy. Zdobył najmniej punktów w sezonie (5), miał najsłabszą w sezonie, zaledwie 12,5-procentową skuteczność z gry, dał tylko trzy asysty i zanotował cztery straty. Bez skuteczności i kreatywności swojego lidera King nie nawiązał walki z Arkę. Gdynianie wygrali 89:65. Dla szczecinian była to pierwsza porażka od ponad miesiąca, dla Arki pierwsze zwycięstwo we własnej hali w sezonie.
Podobnie jak Jakub Schenk w Gdyni, w swoim ostatnim ligowym występie rozczarował też najskuteczniejszy gracz PGE Spójni Erick Neal. Amerykański rozgrywający przed tygodniem w Lublinie zdobywając 39 punktów ustanowił rekord sezonu Energa Basket Ligi. Swojej snajperskiego talentu nie potwierdził jednak w meczu z Zastalem. Neal przez 28 minut spędzone na parkiecie oddał zaledwie 5 rzutów i wszystkie były niecelne. Swoje statystyki uratował trafiając 5 z 6 osobistych i rozdając 5 asyst. Nie uchroniło to jednak PGE Spójni od najwyższej porażki w sezonie 53:96.
Uczciwie trzeba przyznać, że to nie tylko postawa Schenka i Neala wpłynęła na ostatnie nieudany występy Kinga i PGE Spójni. Fatalnie zagrali także inni koszykarze. Kolejny już raz w tym sezonie wyszły kadrowe niedoskonałości zachodniopomorskich drużyn. Stargardzianom brakuje snajpera z prawdziwego zdarzenie, a Kingowi zmiennika dla Schenka i skutecznego w defensywie oraz ofensywie gracza podkoszowego. W meczu z Arką kolejny raz zawiódł Djoko Salić, który nie zebrał żadnej piłki i trafił jeden z siedmiu rzutów z gry. Równie bezbarwne było 8 minut Mateusza Bartosza na parkiecie. Z wysokich graczy najlepiej zaprezentował się Kacper Borowski, ale gracz ten nie jest typowym centrem.©℗
(woj)