Koszykarze PGE Spójni staną we wtorek przed historyczną szansą awansu do półfinału play-off. Od czasu powrotu do ekstraklasy ekipie ze Stargardu jeszcze nigdy nie udało się przejść ćwierćfinałów.
Tegoroczne play-off mogą być dla stargardzian wyjątkowe. Podopieczni trenera Sebastiana Machowskiego po dwóch wygranych z Anwilem przed własną publicznością w ubiegłym tygodniu wyrównali stan rywalizacji na 2-2 i losy awansu do półfinału rozstrzygną się we wtorek we Włocławku.
– Przez te dwa sezony nie pamiętam takiego meczu, żebyśmy tak dobrze wyglądali rzutowo. To na pewno pomogło w tym spotkaniu, ale defensywa również na bardzo wysokim poziomie. Zrobiliśmy to, co powinniśmy, czyli obroniliśmy mecze na swoim parkiecie. Jedziemy teraz walczyć w piątym spotkaniu – deklarował po efektownej sobotniej wygranej jeden z bohaterów meczu Karol Gruszecki.
Doświadczony skrzydłowy PGE Spójni trafił w sobotnim meczu z Anwilem 6 z 7 rzutów, wszystkie cztery „trójki” i zdobył 16 punktów.
– Cieszymy się z tego drugiego zwycięstwa bardzo, ale nic na razie jeszcze nie zrobiliśmy. Zobaczymy, co tam będzie się działo we Włocławku. Myślę, że w piątym meczu u siebie na hali przy gorącej atmosferze kibiców też będą lepiej funkcjonować, ale my teraz mamy pewność siebie i myślę, że cała presja jest po stronie Anwilu.We Włocławku trzeba będzie zagrać prawie idealny mecz, ale myślę, że jesteśmy do tego zdolni – mówił po sobotnim meczu Karol Gruszecki.
Na wynik meczu we Włocławku (wtorek, godz. 17.45, relacja w Polsacie Sport 3) czekają koszykarze Kinga. Mistrzowie Polski pierwsi awansowali do półfinału i w sobotę rozpoczną batalię o finał. Jeśli rywalem będzie Anwil dwa pierwsze mecze King rozegra we Włocławku. Gdyby Spójnia wyeliminowała lidera po rundzie zasadniczej, półfinałową rywalizację derbową mistrz rozpocznie w Szczecinie.
(woj)