Fatalnie wypadł pierwszy ćwierćfinałowy mecz play off dla koszykarzy King Wilków Morskich. Zostali rozbici przez Anwil Włocławek na jego terenie i trudno być optymistą przed drugim meczem tych drużyn – również we Włocławku w najbliższą niedzielę.
Gospodarze odnieśli swoje 17 zwycięstwo przed własną publicznością. To jedyna drużyna w Tauron Basket Lidze, która wygrała u siebie wszystkie spotkania. Nie miała też kłopotu, by pewnie pokonać szczecinian.
Anwil od samego początku objął prowadzenie i już pierwsza kwarta pokazała, że może to być jednostronny pojedynek. W drugiej kwarcie gospodarze kontynuowali szturm i prowadzili już różnicą 18 punktów.
W ostatnich dwóch minutach goście zdobyli jednak 10 punktów nie tracąc żadnego i tym samym z nadziejami przystąpili do drugiej połowy.
Trzecia kwarta okazała się dla podopiecznych trenera Łukomskiego kompromitująco słaba. Szczecinianie w tej części gry zdobyli zaledwie trzy punkty! Jednocześnie pozwalali przeciwnikowi na zbyt wiele pod swoim koszem i po trzeciej kwarcie przegrywali już różnicą 27 punktów. Losy spotkania były rozstrzygnięte.
W czwartej kwarcie miejscowi początkowo wciąż powiększali przewagę. Wygrywali już różnicą 34 punktów. W końcówce oddali jednak inicjatywę, dzięki czemu szczecinianie zdołali nawet wygrać ostatnią kwartę.
Anwil Włocławek - King Wilki Morskie 78:54 (20:11, 19:20, 22:3, 17:20)
Punkty dla King Wilków Morskich zdobyli: Robinson - 12, Gaines - 8, Aiken - 8, Nikolic - 6, Kikowski - 5, Galdikas - 4, Brown - 3, Leończyk - 3, Majcherek - 3, Majewski - 2.
I kwarta: 2 min. - 4:4, 4 min. - 8:4, 6 min. - 12:6, 8 min. - 16:8, 10 min. - 20:11.
II kwarta: 12 min. - 26:13, 14 min. - 31:15, 16 min. - 34:19, 18 min. - 39:21, 20 min. - 39:31.
III kwarta: 22 min. - 42:31, 24 min. - 45:31, 26 min. - 49:31, 28 min. - 54:33, 30 min. - 61:34.
IV kwarta: 32 min. - 67:34, 34 min. - 72:38, 36 min. - 72:44, 38 min. - 76:48, 40 min. - 78:54.
Fot. R. Pakieser