Mistrz Polski jako pierwszy zameldował się w półfinale Orlen Basket Ligi. W Warszawie King po raz trzeci pokonał Legię i w kolejnej rundzie czeka na zwycięzcę rywalizacji Anwilu z PGE Spójnią.
Legia Warszawa - King Szczecin 84:99 (12:27, 20:22, 24:19, 28:31)
King: Mazurczak 30, Cuthbertson 17, Kyser 12, Woodson 9, Nowakowski 9, Udeze 8, Borowski 6, Żołnierewicz 6, Meier 2, Mobley 0.
Trzy poprzednie mecze ćwierćfinałowe przebiegały przez długie fragmenty pod dyktando Legii. King wyrwał dwa zwycięstwa w końcówce meczów w Szczecinie, ale w pierwszym meczu w Warszawie nie był w stanie odrobić strat. Sobotni pojedynek w stolicy miał zupełnie inny przebieg. King rozpoczął spotkanie od efektownej I kwarty. Już po 10 minutach meczu wypracował 16-punktową przewagę.
Legia przez całą druga kwartę nie potrafiła zbliżyć się do Kinga na mniej niż kilkanaście punktów. Dopiero po długiej przerwie ekipa ze stolicy mocno postraszyła mistrza Polski. Po dwóch wolnych Kolendy odrobiła straty do 6 punktów. King szybko odskoczył na 15 oczek, ale kolejny zryw Legii pozwolił jej jeszcze raz zniwelować straty. Najbardziej nerwowo zrobiło się w decydującej kwarcie. Legia dwa razy zbliżyła się do Kinga na 4 punkty. Odpowiedź Kinga zawsze była zdecydowana. Akcje Kysera, Meiera, Mazurczak i punktowa seria Cuthbertsona w końcówce dobiły Legię. Bohaterem spotkania był zdobywca 30 punktów Andrzej Mazurczak. To jego rekord sezonu.
(woj)