Koszykarze Kinga przegrali w stolicy mecz z bezpośrednim rywalem w walce o play-off. Tym samym szanse awansu szczecinian do finałowej "ósemki" mocno się oddaliły.
Legia Warszawa - King Szczecin 101:71 (21:10, 35:30, 30:17, 15:14)
King: Richardson 21, Threatt 16, T. Davis 11, Dorsey-Walker 9, Schenk 7, Bartosz 5, Borowski 2, Kikowski, Kroczak.
King był cieniem świetnie dysponowanej Legii. Szczecinianie pozwolili rywalom zdominować walkę na tablicach, nie potrafili powstrzymać ataków rywali, a sami nie mieli pomysłu na konstruowanie akcji i razili nieskutecznością. Szczególnie fatalnie King zaprezentował się w pierwszej kwarcie. Miał 6 strat i zaledwie 30-procentową skuteczność w ofensywie. Legia bezlitośnie to wykorzystał. Po 12 minutach gry uzyskała 18 oczek przewagi, a w połowie meczu miała na koncie 56 zdobytych punktów. Jeszcze druga kwarta dawała nadzieje na odrobienie strat, ale Legia w ostatnich 20 minutach pogrążyła Kinga. Zespół ze Szczecina wyraźnie podłamany przebiegiem meczu nie był już równorzędnym rywalem dla Legii. Pojedyncze indywidualne akcje nie zmieniły obrazu spotkania.
Legia zwycięstwem zapewniła sobie miejsce w play-offach. King tymczasem musi teraz liczyć nie tylko na dwa zwycięstwa w ostatnich meczach sezonu zasadniczego, ale także niepowodzenia Astorii Bydgoszcz lub ewentualnie Twardych Pierników Toruń.
(woj)