Koszykarze Kinga wygrali w sobotę w Ostrowie osiemnasty mecz w sezonie, a zwycięstwo ze Stalą mocno przybliżyło mistrzów Polski do minimum trzeciej pozycji przed play-offami.
Stal Ostrów - King Szczecin 86:95 (22:33, 28:23, 23:18, 13:21)
King: Woodson 22, Cuthbertson 19, Meier 13, Mazurczak 11, Żołnierewicz 10, Kyser 10, Borowski 7, Udeze 3, Nowakowski 0.
Pojedynek dwóch czołowych drużyn Orlen Basket Ligi był niezwykle zacięty i emocjonujący. Walka toczyła się o trzecią pozycję w tabeli przed play-off. King zrewanżował się Stali za porażkę w I rundzie w Szczecinie, a równocześnie odrobił starty z pierwszego meczu. Dwa punkty przewagi nad ekipą z Ostrowa, na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego stawia Kinga w komfortowej sytuacji w bezpośredniej rywalizacji o wyższą pozycję w tabeli.
Rewelacyjna była zwłaszcza pierwsza kwarta w wykonaniu Kinga. Mistrzowie Polski trafili 12 z 14 rzutów z gry, popisując się m.in. 5 celnymi "trójkami", z których trzy były autorstwa Cuthbertsona. Po 10 minutach gry szczecinianie mieli na koncie 33 punkty. Mimo tak dobrej postawy Kinga gospodarze zagrali równie skutecznie w ataku i także popisali się serią "trójek".
King rewelacyjna grę kontynuował na początku II kwarty i już po 16 minutach miał w dorobku 50 punktów. W końcówce tej części gra Kinga nieco siadła. Kilka strat i niecelnych rzutów pozwoliło Stali podgonić wynik. Po "trójce" Skele w ostatnich sekundach przed przerwą ostrowianie zbliżyli się na 6 oczek, podczas, gdy najwyższa różnica wynosiła w tej kwarcie już 15 punktów.
Trzecia kwarta była już pod kontrolą Stali, w której szeregach królował Skale. Po 11 "trójce" w meczu Stal objęła po raz pierwszy w tym meczu prowadzenie. King wyraźnie stracił skuteczność. Spudłował kilka rzutów spod samego kosza i ostatecznie na decydującą kwartę wychodził z przewagą tylko punktu.
W ostatniej odsłonie Stal wyraźnie opadła z sił. Przez kilka minut dotrzymywała jeszcze kroku szczecinianom, ale w końcówce Kinga niepodzielnie rządził już na parkiecie. Zwycięstwo przypieczętował "trójką" Mazurczak. King swoje zwycięstwo zawdzięcza też wyraźnie wygranej walce na tablicach - szczecinianie zebrali 12 piłek więcej od Stali.
(woj)