Koszykarze Kinga po czterech meczach ENBL mają na koncie komplet zwycięstw i są liderem grupy B. W środowy wieczór szczecinianie po szalonym meczu pokonali izraelski BC Ironi Ness Ziona, a punkty na wagę zwycięstwa zdobył w ostatnich sekundach Zac Cuthbertson.
King Szczecin - BC Ironi Ness Ziona 89:86 (21:11, 25:16, 24:35, 19:24)
King: Brown 23, Cuthberston 20, Meier 11, Eads 9, Borowski 6, Kostrzewski 6, Matczak 3, Żmudzki 2.
Z wyjazdowego turnieju w Czechach koszykarze Kinga przewieźli dwa zwycięstwa. Po łatwej wtorkowej wygranej ze Stalą Ostrów z ekipą z Izraela męczyli się do ostatniej akcji. Mecz początkowo rewelacyjnie układał się do Kinga. Po 15 minutach gry podopieczni trenera Miłoszewskiego prowadzili różnicą 25 punktów. Rywale przed długą przerwą zmniejszyli dystans do 19 oczek, a w trzeciej kwarcie ruszyli do odrabiania strat. W 20 minut rzucili blisko 60 punktów i tuż przed końcem meczu po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. Dwie „trójki" Cuthbertsona w ostatnich fragmentach spotkania pozwoliły Kingowi wyjść obroną ręką z opresji. Szczecinianie oddali w całym meczu 13 celnych„trójek", a po cztery razy trafili wspomniany Cuthbertson i Brown
W trakcie meczu doszło do przepychanek między zawodnikami obu drużyn, a dyskwalifikacjami ukaranych zostało czterech graczy Kinga m.in Tony Meier i Filip Matczak.
- Bardzo ciężki mecz za nami. Cieszę się, że chłopaki pokazali charakter. Na początku prowadziliśmy, a ospale zaczął to spotkanie zespół z Izraela. Natomiast sama końcówka i wytrzymanie tych wszystkich przeciwności losu, przypomnę, że czterech zawodników z naszego składu musiało opuścić boisko, pokazało nasz charakter. Mam nadzieję, że takie zwycięstwa nas jeszcze zbudują. Cieszymy się z wygranej. W ENBL mamy bilans 4:0 - mówił po meczu trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski.
Występ w Brnie był przedostatnią wyjazdową batalią Kinga w ENBL. Szczecinian pod koniec stycznia czeka wyjazd na Litwę i mecze z Valmierą Glass VIA oraz Tartu Ulikool Maks and Moorits. Na zakończenie fazy grupowej w Szczecinie King zmierzy się jeszcze z BC Wolves. King już dziś jest praktycznie pewny awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Do ćwierćfinałów ENBL awansują po cztery najlepsze drużyny za każdej grupy. ©℗(woj)