Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Koszykówka. King zawieszony, ale walczy dalej

Data publikacji: 21 marca 2017 r. 15:59
Ostatnia aktualizacja: 21 marca 2017 r. 15:59
Koszykówka. King zawieszony, ale walczy dalej
 

PO sobotniej porażce koszykarzy Kinga z Siarką Tarnobrzeg w szczecińskim klubie wybuchła burza. Na facebookowym profilu pojawiła się informacja, że właściciel klubu postanowił zawiesić zawodników i sztab szkoleniowy. Krzysztof Król przyznaje, że była to jego reakcja na fatalny występ w Tarnobrzegu, która nie oznacza jednak, że zespół zostanie wycofany z rozgrywek.

- Postanowiłem sobie i zawodnikom dać czas na przemyślenie. Nie chciałem podejmować pochopnych decyzji. To nie jest tak, że wycofuję się z koszykówki. Gramy dalej i walczymy o play-off, ale chcę w Szczecinie solidnej, a nie byle jakiej koszykówki. Do końca sezonu zasadniczego pozostało siedem kolejek. Do końca  zespół na pewno poprowadzi Marek Łukomski. Żadnych zmian kadrowy nie będzie, bo okres transferowy już się skończył. Może konsekwencją występu w Tarnobrzegu będzie odsunięcie od drużyny jednego lub dwóch zawodników, ale z decyzjami wstrzymam się do środy, kiedy spotkam się z zespołem i chcę poznać ich propozycje rozwiązania problemu - tłumaczy decyzje o zawieszeniu zespołu Krzysztof Król.

Sobotni mecz w Tarnobrzegu był drugi w tym sezonie przegranym z ligowym outsiderem. Siarka okazała się lepsza także w I rundzie w Szczecinie. Nie zmienia to faktu, że szczecinianie spisują się w tym sezonie najlepiej w historii występów w Polskiej Lidze Koszykówki. Mają w dorobku 13 zwycięstw, w tym z mistrzem Polski Stelmetem Zielona Góra i rewelacją sezonu Polskim Cukrem Toruń.

Drużyna mimo zawieszenia trenowała zarówno w poniedziałek, jak i we wtorek. Nie były to jednak normalne zajęcia, bo odbywały się bez... trenerów. Zawodnicy nie chcieli komentować zaistniałej sytuacji, ale wszyscy byli pewni, że zespół wybiegnie na parkiet w najbliższym zaplanowany meczu ligowym (w sobotę King podejmuje w Azoty Arenie Polpharmę Starogard).

W kolejnych meczach szczecińskich koszykarzy czeka rywalizacja z bezpośrednimi rywalami w walce o play-off lub drużynami z dolnej połówki tabeli. Cztery z siedmiu spotkać kończących rundę zasadniczą King rozegra w Azoty Arenie.

Właściciel Kinga znany jest z impulsywnych reakcji i zaskakujących decyzji. Tak było przed czterema laty, gdy po debiutanckim udanym sezonie w Basket Lidze Kobiet postanowił rozwiązać żeńską drużynę koszykówki i swoje zaangażowanie skierować na męską koszykówkę. Po pierwszym nieudanym sezonie w PLK na spotkaniu z zespołem wygłosił krótką przemowę:

- Powinienem wam podziękować za ten sezon, ale nie ma za co dziękować - skwitował.

Do nowych rozgrywek King przystąpił w kompletnie przebudowanym składzie i z nowym trenerem, ale po porażce na inaugurację w Szczecinie z... Siarką 70:75 Krzysztof Król zapowiedział, że zaczyna właśnie budowanie nowej drużyny. Wówczas wszystko rozeszło się po kościach, a King skończył sezon 2015/2016 pierwszym w historii występem w play-off. ©℗ Wojciech TACZALSKI

 Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA