Nie doszło do zaplanowanego na niedzielny wieczór towarzyskiego meczu King Szczecin i PGE Spójni. Ekipa ze Stargardu tłumacząc się kłopotami kadrowymi i urazami odwołała swój przyjazd do Szczecina.
Przed zaplanowanym meczem z Kingiem PGE Spójnia rozegrała w dwa mecze przed własną publicznością w ramach turnieju Castorama Cup. Najpierw podopieczni trenera Andreja Urlepa ulegli mistrzowi Polski Treflowi Sopot 76:81, w dwa dni później po fatalnym występie przegrali z niemieckim MCB Basketball 53:66. Wynik i postawa drużyny w tym drugim spotkani zirytował trenera Urlepa, który po meczu o postawie zespołu żywiołowo dyskutował w z władzami klubu. Wcześniej Spójnia doznała równie dotkliwej porażki z 67:108 ze triumfatorem FIBA Europe Cup, Niners Chemnitz
- Inne zespoły tydzień wcześniej zaczęły przygotowania. Jak rozmawiamy z trenerem, to jeszcze teraz powinniśmy trenować i budować bazę na cały sezon. Wiadomo, że inny trener podejmował decyzje, kiedy się zaczyna okres przygotowawczy. My przyjęliśmy to, co mamy. Staramy się w tym wszystkim odnaleźć - tłumaczył wówczas dyrektor sportowy Spójni Wiktor Grudziński
Doświadczony trener Andrej Urlep już przed kilkoma dniami na konferencji prasowej sugerował, że drużynie potrzebne są wzmocnienia. Wspominał też wielokrotnie, że zakontraktowani gracze poleceni przez byłego już szkoleniowca Sebastiana Machowskiego, niekoniecznie pasują do jego koncepcji.
Do inauguracji sezonu pozostał niespełna miesiąc. Spójnia ma więc czas na uzupełnienie składu i poprawę swojej gry. Ekipa ze Stargardu wystąpi w tym tygodniu przed własną widownią w memoriale Romana Wysockiego, na którym spotkają się cztery czołowe zachodniopomorskie drużyna. Spójnia rozpocznie zmagania od środowej potyczki z Kotwicą Kołobrzeg, a w czwartek zagra z Kingiem lub Żakiem Koszalin. (woj)