Mistrzowie Polski pokonali we Wrocławiu swojego finałowego rywala z poprzedniego sezonu Śląsk. King zanotował najefektowniejszą wygraną w obecnych rozgrywkach i po raz pierwszy od początku Orlen Basket Ligi 2023/2024 pozwolił rywalom zdobyć zaledwie 60 punktów.
Śląsk Wrocław - King Szczecin 60:83 (16:20, 18:24, 13:22, 13:17)
King: Woodson 20, Mazurczak 18, Udeze 14, Meier 11, Dunn 8, Cuthbertson 7, Nowakowski 3, Żmudzki 2, Borowski, Samiec.
King dominował w tym spotkaniu od początku. Ani na moment nie oddał prowadzenia, wygrał wszystkie cztery kwarty i w żadnej z nich nie pozwolił wicemistrzom Polski zdobyć więcej niż 18 punktów. Szczecinianie byli też bezapelacyjnie lepsi we wszystkich kluczowych elementach. Mieli 16 zbiórek więcej od rywali, 8 więcej asyst i wyraźnie lepsze statystyki rzutów osobistych, za dwa i trzy punkty.
Od początku meczu zespół ze Szczecina miał przewagę. Po "trójce", wracającego do gry po kontuzji Dunna, przewaga wynosiła już 9 punktów. Goście po akcjach Kolendy zniwelowali przed pierwszą przerwą część strat. W drugiej kwarcie Parachowski doprowadził do remisu, ale przyjezdni ponownie zaczęli budować przewagę. Po skutecznych akcjach Woodsona i "trójce" Meiera w końcówce II odsłony pierwsze 20 minut zakończyło się wynikiem 34:44.
W trzeciej kwarcie Śląsk szukał swoich szans w wysokich graczach, ale akcje Mileticia i Parachowskiego pozwoliły wrocławianom zbliżyć się maksymalnie na siedem oczek. Później popis dał Mazurczak i był nie do zatrzymania. Po jego akcjach i trafieniach Woodsona przewaga ekipy trenera Miłoszewskiego wzrosła do 21 punktów. W decydującej części wrocławianie nie potrafili odwrócić losów meczu. Szczecinianie po kolejnych skutecznych akcjach bohaterów meczu Woodsona oraz Mazurczaka rozbili wicemistrzów Polski na ich własnym parkiecie różnicą 23 punktów. (woj)