Koszykarze Kinga przegrali drugi z rzędu mecz w Orlen Basket Lidze. W pierwszym w Nowym Roku pojedynku ulegli Treflowi.
King Szczecin - Trefl Sopot 79:84 (16:24, 20:16, 14:19, 29:25)
King: Udeze 19, Matczak 13, Woodson 12, Mazurczak 12, Nowakowski 9, Cuthberston 8, Łabinowicz 4, Borowski 1, Meier 0, Żmudzki 0, Żołnierewicz 0
Po słabym poprzednim meczu z Polskim Cukrem, także pojedynek z Treflem nie przyniósł przełamania mistrzów Polski. King nie znalazł recepty na defensywę rywali i trzeci raz w sezonie nie zdobył 80 punktów.
W I kwarcie koszykarze Kinga oddali tylko sześć celnych rzutów. Mistrzowie Polski w pierwszych 10 minutach nie potrafili złapać rytmu, a w szczecińskiej ekipie na początku meczu punktował głównie Udeze. Amerykański środkowy nie dotrwał do końca meczu opuszczając parkiet za 5 przewinień kilka minut przed końcem decydującej odsłony.
King w II kwarcie przegrywał już 14 punktami, ale zerwał się do walki. Po "trójkach" Matczaka, Mazurczaka i Cuthbertsona zbliżył się do Trefla na 4 oczka. Bolączką szczecinian w pierwszych 20 minutach były straty, których popełnili aż 13. W całym meczu odnotowali 21 strat.
Gdy na początku III odsłony King tracił już tylko 2 punkty wydawało się, że może odwrócić przebieg meczu. Kolejne straty i niecelne rzuty mistrzów Polski pozwoliły Treflowi odzyskać inicjatywę i znów odskoczyć na ponad 10 punktów. Seria skutecznych rzutów Woodsona pozwoliła Kingowi kolejny raz odrobić część strat, ale i tak goście schodzili na ostatnią przerwę z przewagą 9 oczek.
Nawet cztery celne "trójki" i 29 punktów Kinga w decydującej kwarcie nie złamały Trefla. Podopieczni trenera Tabaka cały czas utrzymywali przewagę i wygrali ósme spotkanie w ostatnich dziewięciu ligowych kolejkach. (woj)