Już po raz drugi z rzędu koszykarze King i PGE Spójni rozegrają bezpośredni pojedynek Energa Basket Ligi w Nowy Rok. Tym razem derby będą zdecydowanie inne niż poprzednie. Choć gospodarzem będzie King mecz rozegrany zostanie w Stargardzie, w domowej hali PGE Spójni. Po raz pierwszy w historii pojedynku o prymat na Pomorzu Zachodnim nie zobaczą z trybun kibice.
- Na pewno bardzo mocno nastawiamy się na ten mecz. Szkoda, że odbędzie się bez kibiców, bo w takim derbowy pojedynki dobra atmosfera na pewno by nam pomogła - mówi skrzydłowy PGE Spójni Kacper Młynarski.
To właśnie występująca w roli goście we własnej hali w Stargardzie PGE Spójnia przystąpi do derbowego pojedynku w lepszym nastroju. Stargardzianie wygrali siedem z dziewięciu ostatnich spotkań ligowych, w tym ostatnie poniedziałkowe z GTK Gliwice 84:78 i ma obecnie w tabeli bilans 9 zwycięstw i 9 porażek. PGE Spójnia wciąż czeka na wzmocnienie składu po rozwiązaniu kontraktu i Rickiem Tarrantem. Być może już w Nowym Rok zastąpi go na parkiecie Jarome Dyson.
W Kingu ostatnie tygodnie starego roku były dość burzliwe. Z posady trenera zrezygnował Łukasz Biela, którego zastąpił hiszpański szkoleniowiec Jesus Ramirez. Do zespołu dołączyło także dwóch nowych graczy Tooki Brown i Wojciech Czerlonko. Debiutujący trener i nowi zawodnicy zanotowali zwycięski debiut z Astorią Bydgoszcz (75:68), ale już we wtorkowym pojedynku z Zastalem nie uchronili Kinga od wysokiej porażki (80:99).
W pierwszym derbowym pojedynku w sezonie w Stargardzie King wygrał 72:64. PGE Spójni prowadził wówczas jeszcze Jacek Winnicki, a Kinga Łukasz Biela.
Relację z noworocznego meczu King - PGE Spójnia przeprowadzi o godz. 20.15 Polsat Sport.
(woj)