Koszykarze PGE Spójni po słabym występie w Toruniu przegrali trzeci mecz w Energa Basket Lidze. Stargardzianie mieli spore kłopoty w ofensywie i tylko w ostatniej kwarcie, w której trafili cztery "trójki" poważniej postraszyli rywali.
Twarde Pierniki Toruń - PGE Spójnia Stargard 85:77 (22:11, 18:22, 28:18, 17:26)
PGE Spójnia: Neal 17, Boykins 14, Młynarski 12, Gray 11, Szymkiewicz 10, Zahore 9, Śnieg 2, O'Brien 2, Niedźwiedzki 0, Szmit 0
Szczególnie w pierwszej kwarcie PGE Spójnia miała fatalną skuteczność. Trafiła tylko 5 z 19 rzutów, a punkty zdobywało tylko trzech zawodników. Na początku II kwarty przewaga gospodarzy wzrosła do 15 oczek, ale stargardzianie w końcu przełamali niemoc rzutową. Statystyki zdecydowanie spadły, tymczasem torunianom i przewaga gospodarzy stopniała do 4 punktów. Twarde Pierniki na krótko oddały inicjatywę i wracając do dobrej ofensywy i wykorzystując skuteczność Watsona i Cela znów odskoczyły na 18 punktów. W ostatniej kwarcie po celnych "trójkach" Neala, Greya i Boykinsa PGE Spójnia na 40 sekund przed końcem zbliżyła się do rywali na trzy punkty. Nadzieje stargardzian na korzystny wynik rozwiała jednak skuteczna indywidualna akcja Eadsa.
(woj)