Dla Kinga tegoroczny play-off jest szóstym w historii występów w Energa Basket Lidze. We wszystkich poprzednich sezonach swoją przygodę w decydującej fazie rozgrywek szczecińscy koszykarze kończyli w ćwierćfinale. W pięciu poprzednich edycjach wygrywali w play-off maksymalnie jeden mecz.
W sezonie 2015/2016 Kinga do play-off wprowadził trener Marek Łukomski. Jego drużyna, podobnie jak w tym roku, w ćwierćfinale trafiła na Anwil. Po czterech meczach szczecinianie zostali wyeliminowani, a Anwil ostatecznie zakończył rozgrywki na 4 miejscu.
Dwa lata później w ćwierćfinale play-off King rywalizował ze Stalą Ostrów. Drużyna prowadzona przez Mindaugasa Budzinauskasa znów wygrała tylko jeden mecz i odpadła z późniejszym wicemistrzem Polski.
Przełomu w play-offach nie udało się także osiągnąć drużynie Łukasza Bieli, dla którego ćwierćfinał z Polskim Cukrem Toruń zakończył się już po trzech meczach.
Wielkie nadzieje na półfinał były w Szczecinie w 2021 roku, kiedy to klub przed decydującą fazą zatrudnił hiszpańskiego trenera Jesusa Ramireza i Macieja Lampego. To jednak wystarczyło do wygrania tylko jednego meczu z Legią. Dla ekipy ze stolicy był to ostatni sukces w play-off, gdyż potem przegrała mecze półfinałowe i o brąz.
Przed rokiem w play-offach w roli szkoleniowca debiutował Arkadiusz Miłoszewski, a King nie zdołał zatrzymać rewelacyjnego beniaminka ze Słupska. Czarni po wygraniu dwóch spotkań przed własną publicznością awansowali do półfinału po drugim meczu w Szczecinie. ©℗
(woj)