Koszykarze Kinga przegrywali niemal przez cały mecz z Legią, ale w decydującej kwarcie odrobili straty i rozstrzygnęli pierwszy ćwierćfinał Orlen Basket Ligi na swoją korzyść.
King Szczecin - Legia Warszawa 85:80 (19:25, 23:29, 20:16, 23:10)
King: Kyser 16, Cuthbertson 11, Woodson 11, Mazurczak 10, Żołnierewicz 9, Meier 9, Nowakowski 8, Borowski 7, Mobley 4, Udeze 0, Żmudzki 0
Pierwsze dwie kwarty nie były w wykonaniu Kinga udane. Mistrzowie Polski nie tylko nie potrafili złapać właściwego rytmu w ataku, to jeszcze nie potrafili zatrzymać skutecznej Legii. Przewaga ekipy ze stolicy wzrosła nawet do 14 oczek. King lepiej zaprezentował się po długiej przerwie. Część strat odrobił w III odsłonie, a w decydującej kwarcie bezlitośnie wykorzystał przestój Legii. Szczecinianie w ostatnich minutach trafili pięć "trójek", ale dopiero na dwie minuty przed końcem wyszli na prowadzenie. Dał je bezbłędny w tym meczu Kyser, który trafił 8 z 8 rzutów z gry. Świetną robotę zrobił też w końcówce Mazurczak, trafiając ważne rzuty i kierując grą zespołu.
Drugi mecz ćwierćfinałowy rozegrany zostanie w sobotę ponownie w Netto Arenie. (woj)