Koszykarze PGE Spójni wygrali pierwszy mecz od czterech kolejek. Przełamanie nastąpiło w sobotnim (11 grudnia) meczu z wyżej notowanym Anwilem, a kapitalny powrót do stargardzkiego zespołu zaliczył Baylee Steele.
PGE Spójnia - Anwil Włocławek 95:87 (23:24, 16:19, 23:20, 33:24)
Spójnia: Gray 25, Steele 22, Neal 21, Gilder 16, Młynarski 5, Śnieg 2, Szymkiewicz 2, Spires 2, Szmit 0.
Spójnia po raz ostatni przed własną publicznością wygrała 22 października, a tydzień później pokonała na wyjeździe Start Lublin. Potem przyszła seria trzech porażek i mimo pozyskania w reprezentacyjnej przerwie trzech nowych koszykarzy stargardzkiej drużynie nie dawano większych szans na sukces w sobotnim meczu z świetnie spisującym się Anwilem. Tymczasem podopieczni trenera Marka Łukomskiego zagrali jedno z najlepszych spotkań w sezonie i po wyrównanych 30 minutach w ostatniej kwarcie rozstrzygnęli losy meczu na swoją korzyść. Jeszcze 5 minut przed końcem meczu stargardzianie przegrywali pięcioma punktami, ale fantastyczna seria pięciu "trójek" i bezbłędnie egzekwowane rzuty wolne dały PGE Spójni szóstą wygraną w sezonie.
Jednym z bohaterów meczu był wracający do PGE Spójni Steele. Amerykanin w pierwszym swoim występie w tym sezonie zdobył 22 punkty i zanotował 9 zbiórek. Środkowy doskonale współpracował ze swoimi rodakami - Neal miał 11 asyst i wykorzystał wszystkie 11 rzutów osobistych, Gray trafił 8 z 10 rzutów z gry, a Gilder dołożył 16 punktów i 9 zbiórek. O tym, że to wspomniana czwórka Amerykanów rozmontowała Anwil świadczą statystyki pozostałych graczy. Kolejny zawodnik z wyjściowej "piątki" Młynarski zdobył 5 punktów, a rezerwowi łącznie tylko 6 punktów.
(woj)