Najlepszy mecz od początku sezonu rozegrali mistrzowie Polski. Zdobyli rekordowe 112 punktów, a ich zwycięstwo nad GTK ani przez moment nie było zagrożone.
King Szczecin - GTK Gliwice 112:86 (28:16, 35:25, 27:13, 22:32)
King: Nowakowski 21, Cuthbertson 19, Udeze 18, Woodson17, Meier 12, Łabinowicz 9, Mazurczak 8, Borowski 8, Samiec 0, Żmudzki 0
Rewelacyjną skuteczność prezentowali koszykarze Kinga na początku I kwarty meczu z GTK. Już po 5 minutach gry mieli na swoim koncie ponad 20 punktów i cztery celne "trójki" na koncie. Potem było już zdecydowanie mniej celnych rzutów, ale i tak mistrzowie Polski zakończyli pierwsze 10 minut z dorobkiem 28 punktów i 62-procentową skutecznością.
Druga kwartę serią 8 punktów z rzędu rozpoczął świetnie dysponowany Woodson. Po chwili trzy "trójki" dorzucił Nowakowski i przewaga Kinga wzrosła do 23 oczek. Mistrzowie Polski nie zwalniali tempa i już po niespełna 6 minutach II kwarty mieli na koncie ponad 50 punktów. Na długa przerwę mistrzowie Polski schodzili z dorobkiem 63 punktów i 10 celnych "trójek". Rozgrywający Kinga Andrzej Mazurczak miał w połowie meczu już 10 asyst.
W kolejnej kwarcie mistrzowie Polski zdobyli dwa razy więcej punktów od rywali, a na ostatnie 10 minut wychodzili z przewagą 36 oczek. W ostatniej części oba zespoły nastawiły się już na grę ofensywną, wyraźnie zaniedbując defensywę. King po raz drugi w sezonie zakończył swój występ z ponad 100 punktami w dorobku, a 112 zdobytych punktów to jedno z najlepszych osiągnięć w historii występów szczecinian w najwyższej klasie rozgrywkowej. (woj)