Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Koszykówka. Tony Meier w Kingu

Data publikacji: 26 lipca 2022 r. 14:19
Ostatnia aktualizacja: 26 lipca 2022 r. 14:19
Koszykówka. Tony Meier w Kingu
Tony Meier zagra w grodzie Gryfa Fot. King Szczecin/Facebook  

Amerykański silny skrzydłowy, mierzący 204 centymetrów wzrostu 32-letni Tony Meier, podpisał kontrakt z Kingiem Szczecin występującym w Energa Basket Lidze koszykarzy.

W Polskiej Lidze Koszykówki zadebiutował w sezonie 2014/2015. Amerykanin grał wtedy w Polpharmie Starogard Gdański. Wystąpił w 30 meczach. Notował średnio 14 punktów, miał 6 zbiórek, asystę i przechwyt na mecz. Później grał w greckiej i czeskiej ekstraklasie i reprezentował kluby, które grały w europejskich pucharach. Bronił barwy CEZ Nymburg, Apollon Patras, GS Lavrio, czy Promitheas Patras. To niezwykle doświadczony zawodnik, który słynie ze swojego bardzo dobrego rzutu za trzy punkty (w sezonie 2018/2019 był czwartym najbardziej skutecznym strzelcem za trzy punkty w całej Basketball Champions League - rzucał ze skutecznością 52,2 %). Ma na swoim koncie takie sukcesy jak mistrzostwo Czech (2017) oraz mistrzostwo Polski (2020). W 2019 roku zdobywał też wicemistrzostwo Grecji. W swoim dorobku posiada także Superpuchary Czech i Polski. W 2020 roku wybrany został przez polskich dziennikarzy do najlepszej piątki sezonu. Swoje dwa ostatnie sezony spędził w Enea Zastalu BC Zielona Góra (z roczną przerwą). W swoim pierwszym roku gry dla zielonogórskiego klubu notował średnio 10 punktów, 4 zbiórki, 3 asysty i przechwyt na mecz (w PLK) oraz 12 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty i przechwyt na mecz (w lidze VTB). Miniony sezon nie był tak udany jak poprzednie. Amerykanin wracał do gry w Zastalu po rocznej przerwie. Teraz jest głodny zwycięstw, minut i powrotu na swój wysoki poziom.

- Nie obwiniam ludzi za to, że myślą, że tamten sezon był słaby w moim wykonaniu - tłumaczy T. Meier. - Szczerze mówiąc to sam tak myślę. Jednak widziałem po sobie, że wciąż mogę grać na najwyższym poziomie. Czuję, że moje największe koszykarskie osiągnięcia wciąż są przede mną. Wierzę w to mocno. A ten rok, to będzie rok, w którym chcę to wszystko udowodnić. W swojej karierze kilka razy grałem przeciwko Kingowi, który ma niesamowitych fanów, podróżujących za drużyną wszędzie. Byli w Zielonej Górze i pamiętam ich świetne oprawy. (oprac. mij)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA