Dwa transfery w zaledwie dwa dni ogłosił King Szczecin. Mistrz Polski pozyskał amerykańskiego obrońcę Jhonathana Dunna i zakontraktował skrzydłowego Anwilu Michała Nowakowskiego
Nowy Amerykanin w składzie Kinga ma 25 lat i mierzy 193 centymetry wzrostu. Miniony sezon spędził w barwach MHP Riesen Ludwigsburg. Jhonathan Dunn ma za sobą występy w drugiej dywizji NCAA, w barwach drużyny Southern Nazarene Crimson Storm. Swoją europejską karierę rozpoczął w sezonie 2020/2021. Najpierw w holenderskich Landstede Zwolle i ZZ Leiden Potem trafił do Bundesligi. W barwach Ludwigsburga występował także w Basketball Champions League. Zagrał w 9 meczach. Zdobywał średnio 12 punktów, 3 zbiórki, asystę i przechwyt.
- Zdecydowaliśmy się na tego zawodnika z kilku powodów. Po pierwsze wpisuje się w naszą filozofię gry ofensywnej. Po drugie wpisuje się w naszą filozofię gry defensywnej. Po trzecie wpisuje się w naszą filozofię, jeśli chodzi o wiek zawodnika. Dodatkowym atutem jest to, że bardzo dobrze rzuca za trzy punkty i ma doświadczenie w Lidze Mistrzów. To na pewno bardzo dla nas potrzebne w grze o zwycięstwa w Champions League - mówi Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin.
Do drużyny Kinga po sześcioletniej przerwie wraca też jej były zawodnik Michał Nowakowski. Skrzydłowy, który w poprzednim sezonie z Anwilem sięgnął po zwycięstwo w całym cyklu FIBA Europe Cup, grał w barwach Kinga w latach 2015-2017. Tym samym między klubami ze Szczecina i Włocławka doszło do nieformalnej wymiany graczy skrzydłowych. Do Anwilu trafił bowiem Mateusz Kostrzewski.
- Cieszymy się, że Michał wraca do Szczecina. To zawodnik, którego szukaliśmy na tę pozycję. Znamy się bardzo dobrze z Michałem. Kiedyś byłem jego trenerem w Polonii 2011 Warszawa. To podobna historia, jak z Kacprem Borowskim, który pracował ze mną w SMS Cetniewo. Michał Nowakowski to zawodnik, którego bardzo dobrze znamy. Wiemy, jakie są jego zalety i wady. Ciekawostką jest to, że Michał zagrał jeden z najlepszych sezonów w ostatnim czasie w barwach Anwilu. Mocno się cieszymy, że teraz wraca do naszej Watahy. Będzie nas cieszył swoimi rzutami za trzy punkty, ale nie tylko. Pokazał przecież, że umie też grać tyłem do kosza. Michał wzmacnia naszą rotację. Szczególnie tą polską. Wiemy, że umie grać na poziomie europejskim. To duża radość, że będzie mógł z nami grać. Na pewno dostosuje się do naszego stylu i będzie cieszył oko wszystkich kibiców szczecińskiej Watahy - mówi Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin.
Nowakowski poza doświadczeniem na europejskich parkietach może pochwalić się także sukcesami na krajowej arenie. Zdobywał mistrzostwo Polski w 2018 roku z Anwilem Włocławek) i brązowe medale z Czarnymi Słupsk i Anwilem Włocławek. Triumfował także w rozgrywkach o Puchar Polski (2019) i Superpuchar Polski (2017).
- Towarzyszą mi bardzo pozytywne emocje. Czuję się szczęśliwy, że wracam do Watahy. Nie mogę się doczekać, gdy założę koszulkę Kinga i znów będę rywalizował na parkiecie, jako Wilk Morski. Rozmowy z trenerem i Prezesem były bardzo konkretne i przebiegły szybko. To dla mnie duże wyróżnienie, że dołączam do drużyny Mistrza Polski i będę mógł reprezentować barwy Szczecina zarówno w Orlen Basket Lidze oraz w Basketball Champions League. Nie mogę się doczekać nadchodzącego sezonu - mówi Michał Nowakowski.
(woj)