Świetnie spisujący się w ostatnich tygodniach Trefl nie dał w piątkowym meczu żadnych szans PGE Spójni. Stargardzianie tylko w I kwarcie dotrzymywali kroku wiceliderowi Orlen Basket Ligi.
Trefl Sopot - PGE Spójnia Stargard 88:70 (24:20, 22:15, 23:20, 19:15)
PGE Spójnia: Stein 16, Brown 15, Simons 11, Gruszecki 8, Daniels 8, Langović 6, Brenk 4, Gordon 2, Grudziński 0.
15 punktów Besta to było najważniejszym wydarzeniem I kwarty i to dzięki Kanadyjczykowi Trefl prowadził po 10 minutach 24:20. W II kwarcie gospodarze już wyraźnie dominowali na parkiecie. Spójnia miała coraz większe kłopoty w ofensywie, a gospodarze utrzymywali blisko 50-procentową skuteczność z gry. Trefl miał też wyraźną przewagę pod tablicami. W pierwszych 20 minutach zebrał 8 piłek więcej i odskoczył stargardzianom na 11 punktów. Trzecia kwarta przez kilka minut była dominacją Trefla, który dwukrotnie odskoczył na 20 punktów różnicy. Bezradną Spójnię z opresji wyprowadził dopiero Simons, który trafił 8 punktów z rzędu. Stargardzianie wykorzystali kilka błędów rywali i zbliżyli się na moment na 11 oczek.
W ostatniej kwarcie znów lepiej spisywali się gospodarze. Stargardzianom nie udało się ani przez moment znacząco zniwelować strat. Spójnia nie miała recepty na aktywną defensywę Trefla. Przestrzeliła w całym meczu 37 rzutów i miała o 10 zbiórek mniej od gospodarzy. Szybko za 5 przewinień spadł stargardzki center Gordon, a z powodu kontuzji nie mógł wystąpić Łapeta. Mecz z 32 punktami na koncie i 7 zbiórkami zakończył jego bohater Best z Trefla. (woj)