PGE Spójnia zrehabilitowała się za niedawną porażkę w Słupsku i pokonała w Ostrowie kandydata do medalu Stal. Po meczu klub z Ostrowa złożył oficjalny protest, gdyż w kadrze stargardzkiej drużyny na ten mecz nie było regulaminowych siedmiu Polaków.
Stal Ostrów - PGE Spójnia Stargard 80:85 (25:24, 23:20, 21:22, 11:19)
Spójnia: Benson 31, Fortson 12, Brenk 11, Gruszecki 11, Penava 8, Kikowski 6, Grudziński 6, Śnieg 0.
Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane. Sytuacja zmieniała się właściwie co akcję. W ekipie gospodarzy zadebiutował Michał Michalak i szybko zdobywał swoje pierwsze punkty. Ostatecznie dzięki efektownej akcji Mateusza Zębskiego po pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili jednym punktem, a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48:44.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Andrzeja Urbana odskoczył na 10 punktów. PGE Spójnia dzięki dwóm" trójkom" Pawła Kikowskiego zbliżyli się na punkt. W decydującej części meczu drużyna trenera Sebastiana Machowskiego zanotowała serię 8:0 i po kontrze Adama Brenka wyszła na prowadzenie, które dowiozła do końcowej syreny.
Bohaterem meczu był Barret Benson, który zdobywając 31 punktów ustanowił swój rekord na parkietach Energa Basket Ligi. Amerykański środkowy w statystykach zapisał się też 11 zbiórkami. (woj)