Koszykarze Zastalu pokonali PGE Spójnie w rozegranym w Zielonej Górze meczu Energa Basket Ligi i na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego wyprzedzili stargardzian w tabeli.
Zastal Zielona Góra - PGE Spójnia Stargard 101:82 (21:21, 27:17, 27:27, 26:17)
PGE Spójnia: Benson 21, Penava 18, Fortson 13, Mathews 10, Kikowski 8, Brenk 5, Gruszecki 4, Śnieg 2, Grudziński 1, Clarke 0.
Finisz sezonu zasadniczego jest w EBL pasjonujący. W Zielonej Górze spotkały się drużyny bezpośrednio rywalizujące o jak najlepsze miejsce przed play-off. Zastal pokazał moc. Grając skutecznie w ofensywie wypunktował PGE Spójnię i nie tylko zrównał się z ekipą ze Stargardu punktami, ale jeszcze z nawiązką odrobił straty z pierwszego meczu. Jeśli obie drużyny zakończą sezon z identycznym dorobkiem punktowym wyżej notowany będzie Zastal.
Stargardzianie po raz drugi w sezonie stracili ponad 100 punktów. Podopieczni trenera Machowskiego nie potrafili zatrzymać rewelacyjnego Alforda. Amerykanin trafił 8 na 14 oddanych rzutów za trzy. Kluczowe rzeczy robił ponadto Kowalczyk, który w 33 minuty rzucił 16 punktów, miał pięć zbiórek i pięć asyst. Gospodarze w III kwarcie prowadzili różnicą 22 punktów. Zryw Spójni pozwolił zmniejszyć straty do 4 oczek, ale końcówka meczu znów należała do gospodarzy.
Spójnia trafiła w tym meczu tylko 6 na 21 oddanych rzutów za trzy. Nieskuteczny był lider stargardzian Fortson, który spudłował 11 rzutów i miał 4 straty. Do sukcesu w Zielonej Górze nie wystarczyła w tej sytuacji dobra postawa podkoszowych - Barret Benson zdobył 21 punktów i miał 9 zbiórek, a Penava zanotował 18 punktów, 10 zbiórek.
(woj)