Szczeciński tyczkarz Piotr Lisek wynikiem 5,89 został wicemistrzem świata w skoku o tyczce.
Paweł Wojciechowski uplasował się na piątej pozycji - 5,75. Złoty medal wywalczył w Londynie Amerykanin Sam Kendricks rezultatem 5,95. Brąz dla Francuza Renauda Lavillenie - 5,89. Obrońca tytułu Kanadyjczyk Shawnacy Barber zajął ósme miejsce - 5,65.
Pierwszej wysokości 5,50 nie pokonał utytułowany Niemiec Raphael Marcel Holzdeppe, brązowy medalista olimpijski z Londynu (2012), mistrz świata z Moskwy (2013) i wicemistrz z Pekinu (2015).
25-letni Piotr Lisek też rozpoczął bardzo nerwowo. Pierwszą wysokość 5,50 pokonał w pierwszej próbie, ale już następną 5,65 dopiero w trzeciej. Kolejną przeszkodę 5,75 Lisek wziął za pierwszym podejściem, a następnie strącił 5,82.
Pokonanie tej wysokości niewiele by mu dało, więc szczecinianin zdecydował się na pokerową zagrywkę i przeniósł wysokość na 5,89, którą pokonał i która zapewniła mu srebrny medal.
To największy sukces w karierze naszego zawodnika, który systematycznie w każdej dużej imprezie zdobywa medale. Dwa lata temu wywalczył brązowy medal mistrzostw świata, a obecnie przesunął się o jedną lokate.
Nieco wcześniej wicemistrzem świata w biegu na 800 m został Adam Kszczot.
Po pięciu dniach dorobek polskiej ekipy to cztery medale. W poniedziałek złoty w rzucie młotem zdobyła Anita Włodarczyk, a brązowy Malwina Kopron. (par)