Sześć medali zdobyli polscy lekkoatleci w zakończonych w niedzielę mistrzostwach świata w Dausze. Połowa tego dorobku padła łupem zachodniopomorskich lekkoatletów.
Wicemistrzyni najważniejszej lekkoatletycznej imprezy roku Małgorzata Hołub-Kowalik i brązowy medalista Piotr Lisek odebrali we wtorek gratulacje od Marszałka Olgierd Geblewicza i Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego.
- Tych emocji, których nam dostarczyliście pewnie nie zapomnimy do końca życia. Mam przekonanie, że milion siedemset tysięcy mieszkańców Pomorza Zachodniego pęka z dumy, że ma takie sławy sportu. Dzięki wam, waszej pracy nasz region liczy się w lekkiej atletyce. To niesamowite, że możemy was oglądać na srebrnym ekranie, śledzić wasze występy na całym świecie. Serdecznie dziękujemy za te emocje - powitał medalistów marszałek Olgierd Geblewicz.
Na mistrzostwach świata w Doha Piotr Lisek (OSOT Szczecin) w emocjonującym konkursie tyczkarzy wynikiem 5,87 m. zajął trzecie miejsce. Dla zawodnika był to już trzeci już w karierze medal mistrzostw świata.
Wielką sensację sprawił natomiast żeńska sztafeta 4x400 m z udziałem Małgorzaty Hołub-Kowalik (Bałtyk Koszalin). Nasze reprezentantki ukończyła rywalizację na drugim miejscu z nowym rekordem Polski – 3:21,89.
Szybsze były tylko reprezentantki USA, które ukończyły rywalizację z czasem 3:18,92. Małgorzata Hołub-Kowalik pobiegła na trzeciej zmianie polskiej sztafety i swój występ zakończyła wynikiem 50,70 – drugim na swojej zmianie i trzecim ze wszystkich Polek.
- Jestem koszalinianką i u pana marszałka bywałam niemal od małego, gdy jeszcze dostawałam stypendium dla młodych sportowców. Jak widać się rozwinęłam, warto było wspierać młodych sportowców. Staramy się sławić, to miejsce z którego pochodzimy - powiedziała srebrna medalistka MŚ Małgorzata Hołub-Kowalik.
Podczas spotkania medalistom wręczono karty upominkowe o wartości tysiąca złotych. (woj)
Fot. R. Pakieser