31-letni wychowanek Ósemki Police Marcin Lewandowski zdobył brązowy medal w biegu na 1500 m lekkoatletycznych mistrzostw świata w Dausze.
Czasem 3.31,46 ustanowił rekord Polski. Triumfował Kenijczyk Timothy Cheruiyot - 3.29,26, a drugi był Algierczyk Taoufik Makhloufi - 3.31,38.
Cheruiyot był poza zasięgiem rywali. Od początku narzucił mocne tempo, którego nikt nie był w stanie utrzymać. To największy sukces w karierze 23-letniego biegacza. Za jego plecami toczyła się walka o pozostałe miejsca na podium.
Lewandowski zaczął spokojnie - po 800 metrach był 10., a po następnym okrążeniu ósmy. Końcówka w jego wykonaniu była jednak imponująca. Poprzedni najlepszy rezultat w kraju również należał do niego i był o 0,49 s gorszy. Ustanowił go w trakcie sierpniowych zawodów Diamentowej Ligi w Paryżu.
Nasz średniodystansowiec mający już na koncie tytuł mistrza Europy, ale na 800 m. zrewanżował się Jakobowi Ingebrigtsenowi za ubiegłoroczną porażkę w finale mistrzostw Europy. W niedzielę Norweg był tuż nim z wynikiem 3.31,70.
Kobieca sztafeta 4x400 m zdobyła srebrny medal. Polki w finale wystąpiły w składzie: Iga Baumgart-Witan, Patrycja Wyciszkiewicz, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic, a czasem 3.21,89 ustanowiły rekord kraju.
Bezkonkurencyjne były Amerykanki - 3.18,92. Na trzecim stopniu podium stanęły natomiast Jamajki - 3.22,37. Podopieczne trenera Aleksandra Matusińskiego rekord Polski poprawiły aż o 2,60 s. Poprzedni w tabelach widniał od mistrzostw świata w Helsinkach w 2005 roku. (par)