Czwartek, 28 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Lesław Skinder nie żyje

Data publikacji: 23 czerwca 2020 r. 22:16
Ostatnia aktualizacja: 24 czerwca 2020 r. 00:21
Lesław Skinder nie żyje
 

W wieku 88 lat zmarł Lesław Skinder, który w latach 1956 – 1968 był dziennikarzem Kuriera Szczecińskiego. W naszej redakcji nabierał pierwszych dziennikarskich szlifów, przez wiele kolejnych lat był wzorem dziennikarskiej rzetelności, miłości i pasji do sportu, a także empatii do pokonanych i przegranych.

Po raz pierwszy trafił do Kuriera Szczecińskiego w roku 1950, był jedynie współpracownikiem w dziale sportowym. Od roku 1956 już po ukończeniu studiów pracował już na etacie nie tylko w dziale sportowym, ale również w dziale miejskim i kulturalnym

Po 12 latach pracy w redakcji Kuriera Szczecińskiego kontynuował swoją dziennikarską pasję w rozgłośni Polskiego Radia i Ośrodka Telewizji Polskiej w Szczecinie. W latach 1973 – 1976 był redaktorem naczelnym Redakcji Programów Sportowych TVP. Przeszedł przez wszystkie szczeble pracy dziennikarskiej dzięki czemu do zawodu był znakomicie przygotowany.

Od roku 1977 był stałym sportowym komentatorem radiowym. Relacjonował najważniejsze światowe imprezy sportowe włącznie z letnimi i zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi, oraz mistrzostwami Europy i świata w lekkoatletyce, koszykówce i siatkówce. Lekkoatletyka, to była jego ulubiona dyscyplina sportu, dostarczająca największych wzruszeń przy jej komentowaniu.

Komentował sportowe wydarzenia z dziewięciu Igrzysk Olimpijskich i blisko setki zawodów rangi mistrzostw świata, lub Europy w różnych dyscyplinach sportu. Przez sześć kadencji był członkiem zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Zawsze otwarty, starannie przygotowany, z nienagannymi manierami. Stara szkoła dziennikarstwa i dobrego wychowania.

Lesław Skinder był absolwentem Politechniki Szczecińskiej, ale urodził się w Grodnie i przez wiele lat bardzo mocno udzielał się w zarządzie Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Wilna i Grodna, którego był nawet prezesem. Był między innymi inicjatorem budowy polskiej szkoły w Grodnie w roku 1996, jej wieloletnim opiekunem, kawalerem Orderu Uśmiechu.

W roku 2009 otrzymał Honorowy Złoty Mikrofon „za niezwykłe wzruszenia, za wspaniałą umiejętność malowania słowem relacji sportowych”. Był znakomitym nauczycielem dla swoich młodszych kolegów po fachu, absolutną legendą dziennikarstwa sportowego, wzorem do naśladowania, z charakterystycznym głosem. 

Jednym z jego wychowanków był szczeciński dziennikarz radiowy Henryk Urbaś, który ma już za sobą 47 lat pracy za mikrofonem, a na uroczystości 45-lecia swojej dziennikarskiej aktywności tak opowiadał o swoim mistrzu i nauczycielu:

- Pracowałem z wieloma pokoleniami radiowców - mówił dwa lata temu Henryk Urbaś. - Jednym z najważniejszych był Leszek Skinder, wspaniały sprawozdawca. Jeszcze mnie nie znał, gdy jeździliśmy w Szczecinie tym samym autobusem na stadion Pogoni. Obserwowałem go, już wtedy wielkiego dziennikarza, i nigdy w życiu nie przypuszczałem, że kiedyś będziemy razem pracować. Więcej - że będę jego szefem, a on moim zastępcą. Tak to się w życiu układa. (par)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Janek
2020-06-24 00:19:46
Podziwialem jego glos elokwencje,rzetelnosc. Spoczywaj w spokoju wspanialy czlowieku ! Czesc Twej pamieci.
[*]
2020-06-23 23:13:42
Za mało mówi się o takich szczecińskich osobistościach za ich życia. Pokazywanie ich drogi kariery zawodowej może być motywujące dla przyszłych pokoleń, ale trzeba ją przypominać.
Jar
2020-06-23 22:52:30
Odszedł nie tylko doskonały dziennikarz, ale wspanialy człowiek.Podziwiałem Go, gdy w Szczecinie relacjonował różne wydarzenia sportowe. Jako dziecko, a potem dorastajacy młodzieniec spotykałem Redaktora u mojego ojca. Los zrzadził, że znacznie pózniej spotykaliśmy się już w Warszawie. Odszedł jeden z wielkich Mistrzów mikrofonu. Żegnaj Lesławie. Andrzej W. Jarzyński
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA