Phil de Fries pokonał Tomasza Narkuna przez techniczny nokaut w drugiej rondzie walki wieczoru na gali KSW 60 w Łodzi. Tym samym berserkerowi nie udało się zdobyć pasa mistrzowskiego w wadze ciężkiej.
Po raz pierwszy reprezentant szczecińskiego Berserkers Teamu próbował odebrać pas w królewskiej kategorii Brytyjczykowi w 2019 roku. Wówczas przegrał po jednogłośnej decyzji sędziów. Tym razem liczył, że kluczem do zwycięstwa będzie szybkość. Różnica w wadze pomiędzy obydwoma zawodnikami była ogromna: aż 18 kilogramów na niekorzyść zawodnika ze Stargardu. Na co dzień podopieczny Piotra Bagińskiego walczy bowiem w kategorii półciężkiej, w której pozostaje od wielu lat mistrzem.
Walkę rozpoczął T. Narkun próbą efektownego kopnięcia, które jednak nie mogło zaskoczyć tak doświadczonego zawodnika jak Phil de Fries. Brytyjczyk nie zamierzał wdawać się w wymianę ciosów w stójce i dążył do zwarcia ze stargardzianinem w klinczu. Dzięki ogromnej sile i dobrym umiejętnościom zapaśniczym skutecznie studził zapędy berserkera. Mimo tego Polakowi udało się obalić znacznie cięższego rywala, ale ostatecznie niewiele z tego wynikło. Anglik wykorzystał przewagę wagi i siły. Zyskał w parterze dominującą pozycję. Narkunowi udało się chwycić nogę rywala. Brytyjczyk udanie się obronił przed „skrętówką”, przygniótł rywala i swoją przewagę w tej rundzie udokumentował jeszcze kilkoma ciosami.
W drugiej rundzie zmęczony Narkun nie był w stanie w żaden sposób zaszkodzić mistrzowi wagi ciężkiej. Brytyjczyk szybko obalił bersekera i zdominował w parterze. Sędzia przerwał walkę, gdyż T. Narkun nie był w stanie bronić się przed ciosami rywala.
BaT