Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Morsów już nie ma na wzgórzu

Data publikacji: 12 kwietnia 2017 r. 11:16
Ostatnia aktualizacja: 04 listopada 2020 r. 22:45
Morsów już nie ma na wzgórzu
 

Przed wielu laty na Wzgórzu Hetmańskim na Pomorzanach, gdy jeszcze nie był nowej zabudowy w obrębie ulic: Ruskiej, 9 Maja i Powstańców Wielkopolskich, teren ten stanowił wyśmienite miejsce do jednego ze sportów zimowych, a mianowicie saneczkarstwa. Zimy były wówczas sroższe niż obecnie i sezon trwał minimum 3 miesiące.

Było tam mnóstwo pagórków i wzniesień oraz stoków o różnym kącie nachylenia i długości, więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Były więc małe górki dla dzieci, ale także długa trasa spod samej wieży ciśnień, aż do ul. Powstańców Wielkopolskich.

Później, gdy rozbudowało się osiedle, większość tras do saneczkowania przestała istnieć, ale za to przy torach kolejowych prowadzących przez Gumieńce do NRD, powstał dziki tor saneczkowy, na którym codziennie było tłoczno i gwarno aż do zmierzchu. Było tam bezpiecznie, bo choć na wyślizganym i zlodowaconym stoku osiągało się stosunkowo duże prędkości, to jednak na dole było dużo płaskiego terenu do bezkolizyjnego wyhamowania.

Gdy jednak zima mijała, to już od wczesnych lat powojennych można było na Wzgórzu Hetmańskim grać w piłkę nożną. Były tam dwa pełnowymiarowe boiska, jedno ze skarpą dla kibiców, drugie nawet z kameralnymi trybunami. Są wzmianki, że istniały już w 1948 roku, a rok później przejęła je ZS Spójnia Szczecin.

Po remoncie w 1964 roku, obiekty przeszły w posiadanie szczecińskich Budowlanych, którzy później przeprowadzili się na ul. Litewską. Z boisk przy ul. Orawskiej korzystały natomiast ligi zakładowe. Kibiców, szczególnie tych najmłodszych, można było zobaczyć nawet na dachu górującej nad wzgórzem poniemieckiej wieży ciśnień. Wejść nie było łatwo, bo trzeba było wcześniej usunąć kilka zaznaczonych cegieł w filarze w centralnej części wieży i krętymi, wąskimi schodami rozpocząć wspinaczkę.

Sprawniejsi fizycznie potrafili dostać się nawet do ogromnego metalowego zbiornika na wodę. Była to więc z pewnością forma fizycznej aktywności, choć trochę niebezpieczna. Dziś to już tylko historia, bo wieża ciśnień zaadaptowana została na kościół pod wezwaniem Matki Bożej Jasnogórskiej.

W pobliżu wieży ciśnień i boisk przez wiele lat funkcjonowały korty tenisowe, które prowadziło ognisko TKKF Mors. Początkowo były dwa korty i szatnie z barakowozów, a później w czynie społecznym mieszkańcy spontanicznie dobudowali dwa kolejne korty, ale ich jakość nieco odbiegała od tych wcześniejszych.

Charakterystyczną cechą był sposób korzystania z tych obiektów. Nie płaciło się za wynajem, jak to jest przyjęte obecnie, lecz za przepracowane społecznie godziny uzyskiwało się prawo bezpłatnej gry. Można się było wówczas wpisać w wolne kratki grafiku z rywalem lub deblowymi partnerami.

Można się też jednak było zapisać samemu, i czekać kto się dopisze, więc osoba przeciwnika była wtedy niespodzianką. Morsy zakończyły jednak swoją działalność, korty zarosły i tylko miejscami spod trawy przezierała specyficzna czerwień mączki ceglanej. Obecnie obiekt ma nowego gospodarza, a po banerze na płocie można wnioskować, że jest to pobliska Katolicka Szkoła Podstawowa im. Świętej Rodziny. Teren jest zadbany, choć zmienił charakter.

Na miejscu kortów są mini-boiska piłkarskie z małymi bramkami, a wydeptane place na polach karnych świadczą o użytkowaniu. Obok jest plac zabaw dla dzieci, a z tenisowej ścianki do odbijania piłek pozostał jedynie fundament, który został zamieniony na… ławeczkę.

Kort tenisowy jest natomiast trochę dalej i tylko jeden ale ze sztuczną nawierzchnią, na terenie dawnego boiska piłkarskiego w niecce. Obok jest drugie wielofunkcyjne sztuczne boisko do futsalu, piłki ręcznej i koszykówki, a trochą dalej trawiaste do piłki nożnej oraz siłownia pod chmurką i stół do ping-ponga. Cały ten teren jest ogrodzony i oświetlony.

Drugi stadion, ten wyżej położony, także został zagospodarowany, a boisko – choć nie w pełni wymiarowe do oficjalnych piłkarskich rozgrywek – otoczono lekkoatletyczną bieżnią. Obok niej są placyki zabaw i stanowiska do ćwiczeń. Obiekt ten w weekendy i popołudniami jest ogólnie dostępny i tętni życiem.

Pełno tam amatorów piłki, biegania i innych sportowych wrażeń. Z Wydziału Sportu szczecińskiego Urzędu Miasta otrzymaliśmy informację, że jest to teren miejski zarządzany przez Wydział Oświaty. Przy szkole podstawowej istnieje Młodzieżowe Centrum Sportu z boiskami ze sztuczną nawierzchnią, a na boisku z nawierzchnią naturalną w chwili obecnej nie są planowane żadne nowe inwestycje. ©℗ (mij)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Szczecin Pomorzany
2017-04-12 16:14:22
to były czasy hmmm aż się łezka kręci
Rzetelność dziennikarska
2017-04-12 13:46:23
Korty uwidocznione na zdjęciu zarządzane są przez Zespół Szkól Ogólnokształcących nr 3 w Szczecinie (a nie przez Katolicką Szkołę Podstawową. ZSO nr 3 zarządza boiskiem głównym oraz terenem (z boiskami) w niecce. Katolicka Szkoła Podstawowa zarządza (jest właścicielem) - przypuszczenie - terenu po byłem korcie tenisowym TKKF Mors. Ale to wie każdy mieszkaniec Pomorzan.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA