Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Nie żyje Zygmunt Jakubik

Data publikacji: 16 listopada 2020 r. 18:29
Ostatnia aktualizacja: 18 listopada 2020 r. 00:12
Nie żyje Zygmunt Jakubik
 

Śp. Zygmunt Jakubik urodził się w 1936 r. w Zamościu, a przeniósł się do Gdańska, gdy tam powstało jedno z trzech w Polsce Technikum Wychowania Fizycznego. Tam też rozpoczął prawie 50-letnią przygodę z piłką ręczną (1953-2001). Grał w miejscowym Zrywie, a w 1956 r. przeniósł się do Szczecina, kontynuując naukę w Studium Wychowania Fizycznego i grając w AZS Szczecin.

Jako trener pracował z młodzieżą i zdobywał z najmłodszymi szczypiornistkami medale mistrzostw Polski, ze złotymi włącznie. Wprowadził drużynę SZS do I ligi, a ponieważ ze względów formalnych uczennice nie mogły w niej grać, przenosi zespół do Pogoni. Prowadząc drużynę kobiecą Pogoni, zdobywa z nią Puchar Polski i wicemistrzostwo kraju. Doceniono Go i prowadził reprezentacje Polski w różnych kategoriach wiekowych, a z seniorkami kadry pracował w latach 1973-78, dwukrotnie występując w mistrzostwach świata, a w Jugosławii Polska zdobyła 5. miejsce, co jest do dziś najlepszym wynikiem Polek. Prowadził też męskie zespoły szczecińskie: Wiarusa, Pogoni i Parii, a także Stal Gorzów i Energetyk Gryfino. Był też oddanym działaczem sportowym i sędzią.

Został wybrany najlepszym polskim trenerem-wychowawcą. Został uhonorowany wieloma odznaczeniami, w tym Diamentową Odznaką ZPRP i Złotym Krzyżem Zasługi, a Czytelnicy „Kuriera Szczecińskiego” trzy razy wybierali go do grona najlepszych szkoleniowców w naszym plebiscycie.

Zmarł w niedzielę. Pogrzeb odbędzie się w piątek o godz. 8 na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

RYSZARD
2020-11-18 15:19:19
bardzo fajny człowiek . Dodam , że incydentalnie był wuefistą w szkole podstawowej przy ul. Jana Styki .
vit
2020-11-18 00:09:46
Zegnaj przyjacielu.Byles dobrym czlowiekiem i wspanialym trenerem. Niech Ci ziemia szczecinska lekka bedzie.
HP
2020-11-16 19:25:24
Nigdy nie grałem w piłkę ręczną, ale pamiętam trenera Jakubika, jak był na obozie w 1966r. w Choszcznie ze swoimi piłkarkami z MKS-u Szczecin, przed Ogólnopolską Spartakiadą Młodzieży w Olsztynie . Ja reprezentowałem inną dyscyplinę. Te dziewczyny były szalone, nadały mu ksywkę "Murzyn" - to był super facet. Wielka szkody, że tacy ludzie już odchodzą - będzie zawsze w naszej pamięci. Gdzieś w domu rodzinnym powinien być proporczyk z autografami wszystkich grających wówczas piłkarek.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA