Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Padel. Pierwszy raz w Szczecinie. Faworyci nie zawiedli

Data publikacji: 17 stycznia 2023 r. 19:10
Ostatnia aktualizacja: 23 stycznia 2023 r. 14:33
Padel. Pierwszy raz w Szczecinie. Faworyci nie zawiedli
Od lewej: Maciej Naduk i Mateusz Lipiński. Fot. Paweł REICHELT  

W Fabryce Energii po raz pierwszy w Szczecinie odbyły się mistrzostwa województwa Polskiej Federacji Padla by Amber Park Spa - Polish Padel Tour 2023, a rozgrywki te były jednym z pięciu turniejów eliminacyjnych do Igrzysk Europejskich, które odbędą się na przełomie czerwca i lipca w Krakowie. Padel to gra nieco podobna do tenisowego debla, w której piłeczkę można odbijać także o ściany.

W kategorii Open A wygrali Mateusz Lipiński i Maciej Naduk (Warszawa), a najdalej ze szczecińskich zawodników doszli Rafał Gozdur i Bartosz Fedyna, którzy zajęli 4. miejsce. W Openie B zwyciężyli Marek Moskalonek i Piotr Bitel (Szczecin), a w Openie C - Dominik Grabowski i Marcin Chmiel (Szczecin). Wśród kobiet wygrała para Barbara Maciocha i Roksana Łukasiak (Szczecin), a w mikście triumfowali Barbara Maciocha i Oskar Górka (Szczecin/Warszawa). Postanowiliśmy porozmawiać z triumfatorami Openu A, którzy są też mistrzami Polski i brązowymi medalistami drużynowych mistrzostw Europy.

- Jaka była geneza powstania waszego debla?

Naduk: - Zacząłem grać trochę wcześniej niż Mateusz, który dołączył do grającej grupy w Warszawie i szybko nadrobił zaległości. Stwierdziliśmy, że razem stworzymy mocny zespół. Obaj też chcieliśmy jeździć za granicę, bardziej się rozwijać i trenować, więc połączyliśmy siły, żeby robić jak najlepszy wynik i jak na razie to się sprawdza.

- Ile trzeba trenować, żeby osiągnąć poziom, na którym obecnie jesteście?

Naduk: - Trenujemy kilka razy w tygodniu. Przed konkretnymi turniejami gramy zawsze w Polish Padel Tour. Staramy się też jeździć za granicę i grać w międzynarodowych turniejach. Byliśmy już praktycznie w każdym europejskim kraju, a najczęściej w Hiszpanii, Finlandii, Holandii i Niemczech. Odnosimy sukcesy większe lub mniejsze i mamy nadzieję, że w tym roku nasze wyniki będą jeszcze lepsze.

Lipiński: - Na korcie trenujemy wspólnie dwa lub trzy razy w tygodniu. Do tego dochodzą zajęcia na siłowni wzmacniające siłę, dynamikę i wytrzymałość. Oprócz tego są jeszcze pojedyncze sesję z fizjoterapeutami czy psychologiem, więc brzmi to w miarę profesjonalnie i tak staramy się do tego podchodzić, mając nadzieję, że osiągniemy dużo więcej.

- Czy wygrane w turniejach pokrywają chociaż koszty przejazdów, noclegów i tym podobne wydatki?

Naduk: - Zawsze w turniejach jest określona pula nagród. Z reguły nie jest tak, że wygrane w turnieju pokrywają wydatki. Nasza sytuacja się trochę poprawia, bo rozmawiamy ze sponsorami, ale jeszcze niedawno wszystko było finansowane z własnych środków i z tego co udało się nam w tych turniejach wygrać. Padel w naszym kraju jest wciąż na początkującym poziomie. W innych rejonach, jak Skandynawia, czy kraje Beneluksu, jest on bardziej rozwinięty. W tych miejscach występuje wielu dobrych byłych tenisistów, którzy szybko dochodzą do wysokiego poziomu gry w padla.

- Czy to wasza pierwsza wizyta w Fabryce Energii?

Naduk: - Pierwszy raz tutaj jesteśmy, a widzimy, że jest tu już duża grupka dobrze grających zawodników. Widać, że społeczność grająca w padla już się tutaj wytworzyła. Dzięki temu jest coraz więcej dobrych zawodników w Polsce i większa konkurencja. Cieszymy się, że w wielu miastach powstają nowe kluby.

Lipiński: - Miejsce nam zaimponowało, a nazwa Fabryka Energii, zdecydowanie tu pasuje. Jest teraz niedziela, a tak naprawdę, to ciężko znaleźć wolne miejsce do gry w padla, badmintona czy tenisa stołowego. Bardzo nam się tu podoba. Fajnie, że takie obiekty powstają i żeby było ich jeszcze więcej.

- Rozumiemy, że z dużą pewnością siebie przyjechaliście tutaj zwyciężyć...?

Naduk: Od dłuższego czasu jesteśmy najlepsi w Polsce i jak na razie udaje się nam utrzymywać na szczycie, bez większych niespodzianek. Znaliśmy bardzo dobrze naszych przeciwników, gdyż cała czołówka Polski, to są zawodnicy z Warszawy, ale też wasi zawodnicy bardzo dobrze grają. Jest potencjał, żeby w Szczecinie powstała mocna drużyna. (c)(p)

- Dziękujemy za rozmowę. ©℗

Paweł REICHELT

 

 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA