Piękne bramki na Twardowskiego. Pogoń wygrywa! [GALERIA] (akt. 2)

Fot. Ryszard PAKIESER  

Po dwóch ostatnich remisach w PKO BP Ekstraklasie Pogoń zanotowała pierwsze od blisko miesiąca zwycięstwo i drugą wygraną w Szczecinie tej wiosny. Portowcy oddali w całym meczu 21 strzałów, ale dopiero w 88 minucie zapewnili sobie komplet punktów.

Pogoń Szczecin - Cracovia Kraków 3:2 (2:1); 0:1 Bochnak (3), 1:1 Koutris (15), 2:1 Bichakhchyan (17), 2:2 Atanasov (55), 3:2 Gorgon (89)

Pogoń: Klebaniuk -  Wahlqvist, Zech, Loncar, 32. Koutris (81. Borges 81) –  Dąbrowski, Bichakhchyan (89. Triantafyllopoulos), Łęgowski (78. Wędrychowski),  Kowalczyk, Grosicki – Gorgon.

Pogoń przystąpiła do meczu z Cracovią w mocno przebudowanym składzie i bez klasycznego napastnika w kadrze. Kłopoty zdrowotne wykluczyły z występu Almqvista, a kartki Zahovicia. W tej sytuacji w ataku zadebiutował Gorgon. W bramce po raz pierwszy w wyjściowym składzie zagrał Klebaniuk, a w obronie Loncar.

Zanim jednak kibice zdążyli dobrze przyjrzeć się zestawieniu portowców, gospodarze stracili gola. Cracovia wykorzystała stratę Loncara i po akcji Oshimy piękna bramkę strzałem zza pola karnego zdobył Bochnak. Dla wychowanka szczecińskiego klubu, który jednak nigdy w barwach Pogoni nie zadebiutował w ekstraklasie, był to drugi gol w karierze w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Mecz od pierwszych minut prowadzony był w szybkim tempie, a akcje przenosiły się spod jednego pod drugie pole karne. Pogoń atakowała z wielkim impetem i Cracovia zaledwie kilka minut cieszyła się z prowadzenia. Efektowne bramki Koutrisa i Bichakhchyana odwrócił losy meczu. Portowcy po dwóch strzelonych golach mieli kilka kolejnych okazji do podwyższenia wyniku, których przed przerwą nie wykorzystali Grosicki i Gorgon. Cracovia odpowiedziała równie groźnymi akcjami, ale wynik w I połowie nie uległ zmianie.

Po zmianie stron Pogoń ruszyła do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków. Na kilka minut zamknęli rywali na polu karnym. Cracovia broniła się skutecznie, ale miała przez długi czas kłopoty z wyprowadzeniem piłki. Pogoń strzelała raz po raz, ale na posterunku był świetnie dysponowany bramkarz Cracovii lub portowcy pudłowali. Okazji nie wykorzystali Gorgon, Kowalczyk, Łęgowski, a później także Grosicki. Goście w 54 minucie pierwszy raz po przerwie groźniej zaatakowali, a strzał Atanasova zaskoczył Klebaniuka. Pogoń jeszcze przez dłuższy czas przeważała, ale wraz z upływem minut napór słabł. Inicjatywę zaczęła nawet przejmować Cracovia, która zwietrzyła szanse na komplet punktów w Szczecinie. Bliski zdobycia kolejnej bramki był Bochnak, a do pustej bramki po błędzie szczecińskiego bramkarza nie trafił Kallman.

Pogoń miała w końcówce nie tylko sporo szczęścia, ale jeszcze potrafiła zadać decydujący cios. Akcję Wędrychowskiego z Bichakhchyanem wykończył Gorgon.

Pogoń rozegrała jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Oddała 21 strzałów na bramkę, z których 8 było celnych, a 3 znalazły druga do siatki. Cracovia zaprezentowała równie ofensywny styl gry, a wszystkie gole w tym meczu był efektowne i widowiskowe. (woj)

Wcześniejsza informacja:

***

Po nieprawdopodobnej akcji w końcowych minutach spotkania Pogoń Szczecin zasłużenie wygrywa 3:2 (2:1) z Cracovią Kraków. Zwycięską bramkę w 88. minucie zdobywa Alexander Gorgon. Takie mecze chce się oglądać! Niebawem więcej informacji. 

***

Wcześniejsza informacja:

Dobry mecz na stadionie przy ul. Twardowskiego. Po niesamowitym początku Pogoń prowadzi do przerwy z Cracovią Kraków 2:1 (2:1).

Pierwszego gola już w 3. minucie meczu strzelili goście, ale odpowiedź Portowców była niemal natychmiastowa. Najpierw w 15. minucie wyrównał obrońca Leonardo Koutris, a już dwie minuty później na prowadzenie wyprowadził Pogoń pięknym strzałem Vahan Bichakhchyan. Szczecinianie prowadzą grę, szczególnie aktywny jest Kamil Grosicki. Pogoń prowadzi zasłużenie, mogła zdobyć więcej goli. 

(rj)