Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. 13-letnia twierdza do zdobycia

Data publikacji: 19 sierpnia 2019 r. 08:41
Ostatnia aktualizacja: 19 sierpnia 2019 r. 09:09
Piłka nożna. 13-letnia twierdza do zdobycia
 

Pogoń w poniedziałkowy wieczór zagra w Kielcach przeciwko miejscowej Koronie o odzyskanie pozycji lidera (początek, g. 18). Szczecinianie znajdowali się na czele tabeli po drugiej serii spotkań, natomiast po trzeciej i czwartej, w których nie tracili goli, byli wiceliderami. Żeby wrócić na pierwsze miejsce, trzeba wygrać.

Szczecinianie zmierzą się z zespołem, który od wielu lat pozostaje dla portowców jednym z najbardziej niewygodnych. Szczególnie, jeżeli mecze rozgrywane są w Kielcach. Jedyne zwycięstwo portowcy odnieśli w Kielcach ponad 13 lat temu. Było to podczas drugiego meczu na nowym stadionie, który na tamten czas był jedynym w Polsce wybudowanym od podstaw w nowoczesnym stylu.

Potem Pogoń w Kielcach już nie wygrywała, choć kilka razy jeździła tam w roli faworyta. W ostatnich siedmiu spotkaniach szczecinianie przegrywali w Kielcach trzy razy, a cztery razy remisowali – i były to remisy przeważnie szczęśliwe. Dwa z nich zanotował Kosta Runjaic, mierząc się ze swoim rodakiem Ginem Lettierim.

Kosta Runjaic nie ma szczęścia do pojedynków z Koroną. Na trzy dotychczasowe próby wszystkie kończyły się podziałem punktów. Zdecydowanie najlepszy z tych pojedynków odbył się w tegorocznej rundzie wiosennej. Pogoń była zespołem lepszym, długo prowadziła po golu Adama Buksy, ale ostatecznie tylko zremisowała, nie umiała wykorzystywać sytuacji i zabrakło jej koncentracji przy stałym fragmencie gry.

Specyficzny klub

Korona jest klubem w polskiej ekstraklasie specyficznym. W najwyższej klasie rozgrywkowej występuje nieprzerwanie od 10 lat i niemal zawsze stawiana jest w gronie drużyn, które powinny się bronić przed degradacją. Kilka razy pełniła rolę głównego kandydata do spadku, a później okazywało się, że plasuje się w górnej połowie tabeli.

Dziś nikt już tej drużyny nie lekceważy, choć cały czas brakuje tam piłkarzy wybitnych; klub raczej szuka oszczędności, niż stawia przed trenerem i zespołem dodatkowe cele. To jest zespół z tego względu niewygodny, że zwycięstwo z nim nie daje dużego splendoru, a porażka przynosi poczucie bolesnej niespodzianki.

Korona niemal przed każdym sezonem stawiana jest w niższym szeregu od Pogoni, ale to klub z Kielc aż trzy razy od roku 2006 zdołał się uplasować na piątym miejscu, co Pogoni nie udało się nigdy od roku 2001. Klub z Kielc od roku 2006 aż siedem razy plasował się w górnej połowie tabeli, więc powinien być traktowany z nieco większym szacunkiem, niż ma to miejsce w ostatnich latach. W dwóch na trzy ostatnie sezony wyżej w tabeli na koncie sezonu plasowała się Korona, nie Pogoń.

Korona i Pogoń to dwa z czterech klubów ekstraklasy z wyłączeniem tegorocznych beniaminków, które w obecnej dekadzie nie potrafiły choćby raz zakwalifikować się do europejskich pucharów. O ile w Kielcach takich aspiracji nie ma, piłka nożna nie jest w tym mieście sportem numer 1, bo jest nim piłka ręczna, to w przypadku Pogoni możemy mówić o pewnym fatum i dużych niespełnionych nadziejach.

Zespół od 19 lat ani razu nie zbliżył się do walki o europejskie puchary, ale klub wciąż zamierza uchodzić za ambitny i mocno się rozwijający. Na boisku jak dotąd tego nie widać. W obecnym sezonie może to się zmienić, ale z klubu nie płyną żadne odważne deklaracje.

Świetny początek

Szczecinianie świetnie weszli w sezon, plasują się w tabeli w ścisłej czołówce, poczynili wartościowe transfery, ale też borykają się ze swoimi problemami. Początek sezonu pokazuje, że drużyna straciła na dłużej dwóch podstawowych piłkarzy z rundy wiosennej: Kamila Drygasa i Mariusza Malca oraz dwóch kolejnych na nieco krócej: Ikera Guarrotxenę i Adama Frączczaka.

Absencja dwóch ostatnich stwarza problem kadrowy na pozycji skrzydłowego, z którą szkoleniowiec boryka się od samego początku swojej pracy w Pogoni. Być może szansę gry od początku otrzyma pokazujący bardzo duże możliwości Srdjan Spiridonovic, a może jeden z klasycznych bocznych obrońców: David Stec lub Hubert Matynia.

Dwaj ostatni u trenera Runjaica grywali już na skrzydle, szkoleniowiec lubi przesuwać na pozycję bardziej ofensywną bocznych obrońców. Tak może być również w Kielcach.

Korona w dotychczasowych meczach nie zbudowała zbyt efektownego dorobku punktowego, ale w kilku meczach grała bardzo nieszczęśliwie. Generalnie zespół prezentuje się lepiej, niż wskazuje na to jego miejsce w tabeli. Drużyna Lettieriego przegrała dotąd dwa spotkania z naszymi pucharowiczami: Legią i Cracovią, ale w bardzo pechowych okolicznościach.

Pechowa Korona

Kielczanie nie byli w tych meczach słabsi, sprawiali nawet lepsze wrażenie, ale zostawali bez punktów. W meczu z Legią stracili gola w doliczonym czasie gry, natomiast w meczu z Cracovią sędzia nie uznał gola dla Korony przy stanie 0:0 po minimalnym, wręcz centymetrowym spalonym.

Pogoń natomiast gra bardzo szczęśliwie, dlatego analizowanie wartości obu drużyn na podstawie dotychczasowego dorobku punktowego i miejsca w tabeli może okazać się złudne. Jeżeli Pogoń będzie chciała mecz w Kielcach wygrać po raz pierwszy po 13 latach, to musi zagrać z większą odpowiedzialnością w defensywie i z większą determinacją w ofensywie.

Korona będzie rywalem zdecydowanie trudniejszym od Wisły i Arki, z którymi Pogoń wygrywała z trudem. Ponadto Korona w przeciwieństwie do dwóch innych rywali Pogoni (Legia, Piast) nie będzie grała, mając mniej czasu na odpoczynek i regenerację po występach w europejskich pucharach.

Korona w porównaniu z poprzednim sezonem straciła kilku wartościowych dla niej graczy: Forbesa, Soriana, Rymanaiaka, Hamrola, Kallaste, ale w ich miejsce zatrudniła kilku nowych, a styl gry pozostał niezmienny. Jednym z wielu nowych graczy w ekipie Korony jest Michał Żyro, który nie sprawdził się w Pogoni.

Trudny początek Żyro

27-latek również w Koronie ma bardzo trudny początek. Nie umie wywalczyć sobie miejsca w składzie, co biorąc pod uwagę jego styl gry, raczej nie zaskakuje. Trener Lettieri, podobnie jak trener Runjaic, nie toleruje gry na pół gwizdka, pozorowania gry.

Do wyróżniających się graczy w ekipie Korony zaliczają się na pewno Arweładze i Zubrowski. To gracze środka pola, ten pierwszy imponujący dużą kreatywnością w grze, dobrym strzałem, dośrodkowaniem, ten drugi ambicją, zadziornością i walecznością.

O punkty w Kielcach będzie zatem trudno, ale to jednak Pogoń będzie w tym spotkaniu faworytem i to Pogoń powinna być w tym meczu drużyną dominującą. Ma nieco więcej atutów od przeciwnika. ©℗ 

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA