Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. 32,2 mln zł przychodów Pogoni

Data publikacji: 26 października 2020 r. 18:33
Ostatnia aktualizacja: 26 października 2020 r. 18:33
Piłka nożna. 32,2 mln zł przychodów Pogoni
 

W 2019 r. klubom piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy udało się wypracować 572,3 mln zł przychodów – wynika z 14. raportu firmy doradczej Deloitte „Piłkarska liga finansowa”. Do tego należy doliczyć jeszcze rekordowe 155,7 mln zł wpływów z tytułu transferów, z czego 92 proc. stanowią transakcje zagraniczne. Polskie kluby wyprzedają piłkarzy na potęgę, a później w europejskich pucharach nie mogą sprostać rywalom z takich piłkarskich „potęg” jak Cypr, Azerbejdżan czy Luksemburg. Wyjątkiem w tym sezonie jest Lech Poznań, który awansował do fazy grupowej Ligi Europy, ale trzeba przyznać, że w eliminacjach miał sporo szczęścia.

Tegoroczny raport „Piłkarska liga finansowa” jest już czternastą edycją opracowania przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte we współpracy z klubami PKO BP Ekstraklasy oraz spółką Ekstraklasa SA. Raport przedstawia przychody klubów piłkarskich uczestniczących w rozgrywkach Ekstraklasy w sezonie 2019/2020 za rok kalendarzowy 2019. Dane finansowe zostały dostarczone przez same kluby i nie były weryfikowane przez Deloitte.

Legia na czele, Duma Pomorza dziewiąta

Prowadząca w rankingu Legia Warszawa w tym sezonie powiększyła swoją przewagę, a na drugie miejsce podium, wyprzedzając Lecha Poznań, wskoczyła Lechia Gdańsk. Kolejny rok z rzędu przychody Ekstraklasy przekraczają poziom 0,5 mld zł i nie wydaje się, aby spadek poniżej tej granicy był możliwy, zakładając, że rozgrywki nie zostaną przerwane i kluby będą rozgrywać mecze ligowe. Ranking wyraźnie zdominowała warszawska Legia, która ze 124 mln przychodów sportowych wygrywa już dziewiąty raz z rzędu.

W 2019 r. Pogoń zanotowała wzrost przychodów, które osiągnęły 32,2 mln zł (17,3 mln zł komercyjne, 13,5 mln zł transmisje, 1,4 mln zł dni meczowe) i awansowała na 9. miejsce w rankingu. W stosunku do 2018 r. przychody wzrosły o 5,89 mln zł. Przychody z transferów, w zdecydowanej większości zagranicznych, dały Pogoni przychód 16,6 mln zł i trzecią lokatę na tym polu. Wskaźnik wynagrodzeń (które są głównym elementem klubowych kosztów) do przychodów z uwzględnieniem przychodów transferowych w Pogoni stanowi 52 proc. Jeśli chodzi o frekwencję na trybunach, to w 2019 roku Pogoń mająca swój stadion w przebudowie, zajęła przedostatnie miejsce, wyprzedzając jedynie Raków Częstochowa, który obecnie swe mecze rozgrywa w… Bełchatowie. W ubiegłym roku pojemność obiektu im. Floriana Krygiera wynosiła 5200, a średnia frekwencja wyniosła 3699, co stanowi 71 proc. i spadek do roku wcześniejszego o 43 proc.

Pół miliarda to reguła…

Kluby Ekstraklasy w czwartym kolejnym roku osiągnęły w sumie ponad pół miliarda przychodów. Kwota 572,3 mln zł przychodów sportowych (bez transferów) w 2019  r. jest zbliżona do rekordowego roku 2016, w którym Ekstraklasa miała reprezentanta w Lidze Mistrzów. Na tak dobry wynik wpływ miał istotny wzrost przychodów z tytułu transmisji. Źródłem przychodów szczególnie narażonym na ryzyko w czasach pandemii są przychody z dnia meczu, które w 2019 roku zbliżyły się do granicy 90 mln zł. Restrykcje związane z pandemią wirusa SARS-CoV-2 polegające na ograniczeniu liczby widzów na stadionach nie dają szans na poprawę frekwencji oraz przychodów z dnia meczu w najbliższej perspektywie.

Ubiegłoroczny wynik został osiągnięty bez istotnych wpływów z tytułu gry klubów w europejskich pucharach. Oznacza to, że w kolejnych latach lepszą ogólną kondycję finansową klubów potencjalnie mogłyby uzupełnić przychody wynikające z udziału w tych rozgrywkach. W tym roku, eliminując między innymi lidera ligi belgijskiej, do fazy grupowej dotarł klub z Poznania. Już sam ten awans zapewni Lechowi ok. 4 mln euro dodatkowych przychodów, a do tej kwoty doliczyć należy jeszcze pieniądze z puli rynkowej, które pochodzą głównie ze sprzedaży praw telewizyjnych przez UEFA. Wzrost ten zauważymy prawdopodobnie w kolejnej edycji raportu.

 Dodatkowo w budżetach klubów występujących w Ekstraklasie w sezonie 2019/20 po raz pierwszy widać efekt rekordowego kontraktu dotyczącego praw telewizyjnych, a także wpływów od sponsora tytularnego rozgrywek – PKO Banku Polskiego.

– W sezonie 2019/20 wypłaciliśmy pełną wartość 225 milionów złotych i również w kolejnym, o ile pandemia nie zaburzy rozgrywek, do klubów trafi taka sama kwota. Środki te przekładają się na wielowymiarowy rozwój klubów i liczymy, że w niedalekiej przyszłości będziemy mogli cieszyć się z sukcesów naszych drużyn w rozgrywkach europejskich i odnotowywać też w przychodach ligi znaczące wpływy z tego tytułu – mówi Marcin Animucki, prezes zarządu Ekstraklasy SA.

W Pogoni za groszem…

Pogoń w 2019 r. osiągnęła przychody w wysokości 32,2 mln zł, co przełożyło się na wzrost o 22 proc. rok do roku. Głównym strumieniem przychodu w klubie są źródła komercyjne, które stanowią 54 proc. Jest to niewątpliwie zasługa partnera głównego – Grupy Azoty (niedawno podmiot ten zrezygnował ze współpracy z portowcami) oraz partnera strategicznego Miasta Szczecin.

Przychody z tytułu transmisji składają się na 42 proc. całości przychodów, natomiast wpływy z dnia meczu jedynie 4 proc. Niski poziom przychodów z dnia meczowego nie może dziwić, gdyż Pogoń w dalszym ciągu jest w trakcie budowy nowego stadionu wraz z towarzyszącym kompleksem treningowym. Obecnie ograniczona infrastruktura i pojemność trybun znacząco zmniejszają możliwości klubu w tym zakresie. Umowa na budowę została podpisana w marcu 2019 r., natomiast zakończenie budowy jest planowane na pierwszą połowę 2022 r. W poprzednich raportach wskazywano na fakt, że nowoczesna infrastruktura pomaga w zwiększaniu frekwencji. Taki efekt prawdopodobnie zaobserwujemy w Szczecinie.

Pogoń zakończyła sezon na 6. miejscu. Oczekiwania były zdecydowanie wyższe, gdyż przez pierwszą część sezonu Pogoń zajmowała nawet fotel lidera rozgrywek. Po przerwie noworocznej zespół spisywał się poniżej oczekiwań. Z pewnością na gorsze wyniki wpłynęła sprzedaż Adama Buksy do MLS w zimowym okienku transferowym. Średnia frekwencja na stadionie Pogoni spadła o 43 proc. i wyniosła 3,7 tys. widzów na mecz, co przełożyło się na przedostatnie miejsce w klasyfikacji frekwencji. Ta statystyka nie jest oczywiście zaskakująca, bo jak wspominaliśmy, Pogoń jest w trakcie budowy nowego stadionu.

(oprac. mij)

Fot. Ryszard PAKIESER

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA