3 października mijają 33 lata od historycznego meczu Pogoni Szczecin. 33 lata temu Portowcy rozgrywali rewanżowy mecz w pierwszej rundzie pucharu UEFA z FC Koeln.
W pierwszym pojedynku na wyjeździe szczecinianie przegrali nieznacznie 1:2 (1:0) i nie stali na straconej pozycji w rewanżu. Niestety przegrali 0:1 (0:0) po golu reprezentanta RFN Uwe Beina.
Pogoń mogła ten dwumecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Już w Koloni przy stanie 1:0 miała dwie znakomite okazje. Strzał Janusza Turowskiego trafił w słupek, a uderzenie Mariusza Kurasa było zbyt lekkie. W rewanżu Portowcy nacierali z pasją i byli dobrze dysponowani, ale nie wykorzystali aż dwóch rzutów karnych.
Najpierw etatowy egzekutor Adam Kensy jeszcze przy stanie 0:0 trafił piłką w spojenie słupka z poprzeczką. Gdyby wtedy padł gol, to wynik 1:0 prolongowałby do następnej rundy drużynę ze Szczecina i byłaby to ogromna sensacja na skalę europejską.
Później gospodarze wykonywali jeszcze jeden rzut karny, ale było to w końcówce i już przy stanie 0:1. Do piłki podszedł Marek Leśniak, który nigdy wcześniej, ani nigdy później jedenastek nie wykonywał. Jego sygnalizowane uderzenie wybronił słynny Toni Schumacher.
Pogoń przegrała wówczas rywalizację z jedną z najlepszych drużyn w Europie. W jej składzie aż roiło się od reprezentantów RFN, mistrzów Europy i mistrzów wicemistrzów świata. Grali między innymi: Toni Schumacher, Pierre Littbarski, Uwe Bein, czy Klasu Allofs.
FC Koeln w tamtej edycji pucharu UEFA dotarła do ćwierćfinału, w którym nie sprostała Interowi Mediolan. Koeln po wyeliminowaniu Pogoni pokonał też Standard Liege i Spartak Moskwa. To jednak Pogoń była dla niemieckiej drużyny najbardziej wymagającym rywalem.
Dla Pogoni to był debiut w elitarnych rozgrywkach. To były czasy, kiedy nie rozgrywano kwalifikacji, a pierwsza runda zawsze odbywała się w drugiej połowie września i na początku października. Każdy klub mógł trafić na renomowany zespół. Pogoń spotkała na swojej drodze FC Koeln, a do wyeliminowania słynnej drużyny zabrakło jej głównie doświadczenia.
Umiejętności obu drużyn były na zbliżonym poziomie. Spotkały się wówczas czołowe ligowe zespoły z drugiej i trzeciej drużyny na świecie, a czasy były takie, że najlepsi krajowi piłkarze przeważnie występowali w rodzimych ligach.
FC Koeln - Pogoń Szczecin 2:1 (0:1) 0:1 Haas (35, samobójcza), 1:1 Engels (52), 2:1 Littbarski (76).
Pogoń Szczecin - FC Koeljn 0:1 (0:0) 0:1 Bein (71). ©℗ (par)