Lider Grupy 1 szczecińskiej piłkarskiej Klasy Okręgowej Gryf Kamień Pomorski został założony w 1946 roku i właśnie obchodzi jubileusz 75-lecia. W ramach obchodów niedawno odbyło się towarzyskie spotkanie z występującą w PKO BP Ekstraklasie Pogonią Szczecin, a wybór rywala nie był przypadkowy, gdyż jeszcze niedawno portowcem był młody wychowanek Gryfa Adrian Benedyczak.
Ciekawostką jest fakt, że Ireneusz Benedyczak, ojciec Adriana, w wieku 47 lat wciąż broni bramki Gryfa, przeciwko Pogoni zagrał niemal całą drugą połowę, a ponadto jest asystentem pierwszego trenera Karola Purczyńskiego (drugim asystentem jest Dawid Sandzewicz). Zespół z Kamienia Pomorskiego od wielu lat występował w IV lidze, ale po degradacji, w obecnym sezonie gra w Klasie Okręgowej. Celem drużyny jest powrót do IV ligi. Po ośmiu kolejkach Gryf prowadzi w tabeli swej grupy.
- W Kamieniu Pomorskim mam komfortowe warunki do pracy, nie ma presji wyniku za wszelką cenę, a jest za to duże wsparcie prezesa Dawida Roszaka i przychylny stosunek całego zarządu - powiedział K. Purczyński, były sędzia piłkarski, który przyszedł z Błękitnych Stargard, gdzie był asystentem w II lidze, a juniorzy pod jego wodzą dwukrotnie wygrali Ligę Wojewódzką, awansując do rozgrywek makroregionalnych. - Warunki do treningów jak na ten poziom są świetne, bo mamy do dyspozycji trawiaste boisko oraz sztuczne, a także halę sportową, siłownię i saunę. Trenujemy trzy razy w tygodniu, a frekwencja na zajęciach jest bardzo dobra, bo z reguły ćwiczy ponad 20 zawodników.
Jubileuszowe spotkanie odbyło się na stadionie przy ul. Wolińskiej, na którym przygotowano 150 miejsc siedzących, ale sporo kibiców stało także wokół płyty boiska. Wejście na mecz było bezpłatne, ale organizatorzy przygotowali dla chętnych bilety pamiątkowe, które można było nabyć przed bramą główną. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem przedstawiciele Pogoni przekazali włodarzom Gryfa życzenia, pamiątkową paterę oraz koszulkę Adriana Benedyczaka. Później kurtuazja się skończyła, ligowcy potraktowali mecz poważnie i wygrali aż 11:0. Trener portowców Kosta Runjaic zabrał na sparing wszystkich dostępnych zawodników, a zabrakło jedynie reprezentantów Polski różnych kategorii wiekowych oraz piłkarzy kontuzjowanych. Kadra została uzupełniona III-ligowcami z zespołu rezerw. W pierwszej części sztab szkoleniowy Pogoni posłał do boju mocny, ekstraklasowy skład i szczecinianie strzelili aż 8 bramek; po dwie zdobyli: Jean Carlos Silva, Kamil Grosicki oraz Piotr Parzyszek, a po jednym trafieniu zanotowali: Damian Dąbrowski i Sebastian Kowalczyk. Po przerwie na boisko wyszła niemal zupełnie inna szczecińska jedenastka, a na listę strzelców zapisał się dwukrotnie Aron Stasiak oraz Michał Kucharczyk. (mij)