II-ligowa Kotwica Kołobrzeg wygrała u siebie z Hutnikiem Kraków w spotkaniu 33. kolejki i na mecz przed końcem rozgrywek zapewniła sobie awans do I ligi, a na zapleczu PKO BP Ekstraklasy zachodniopomorscy piraci zagrają po raz pierwszy w historii!
II liga piłkarska: Kotwica Kołobrzeg - Hutnik Kraków 2:0 (1:0); 1:0 Jonathan Júnior (1), 2:0 Jonathan Júnior (53).
Kotwica: 88. Marek Kozioł - 7. Łukasz Kosakiewicz, 21. Michał Kozajda, 66. Piotr Witasik, 28. Maciej Dampc, 5. Patryk Pytlewski (72, 77. Tafara Madembo) - 29. Marcel Bykowski, 19. Sebastian Murawski (63, 6. Kamil Kort), 10. Michał Cywiński, 70. Leon Kreković (90, 9. Filip Kozłowski) - 39. Jonathan Júnior
Hutnik: 1. Dorian Frątczak - 11. Patryk Kieliś, 47. Kamil Głogowski, 45. Daniel Hoyo-Kowalski, 23. Jakub Marcinkowski - 17. Sławomir Chmiel (56, 77. Michał Głogowski), 6. Maciej Urbańczyk, 8. Dominik Zawadzki (83, 7. Krzysztof Świątek), 10. Miłosz Drąg (90, 21. Karol Szablowski), 92. Deniss Rakels - 9. Krystian Lelek
Żółte kartki: Kreković - K. Głogowski. Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa). Widzów: 2 800.
Mecz rozpoczął się bardzo udanie dla podopiecznych trenera Ryszarda Tarasiewicza, bo już po kilkudziesięciu sekundach gry założyli ostry pressing, w wyniku którego jeden z krakowian źle podał do własnego bramkarza i do piłki doskoczyli Kreković oraz Júnior, a ten drugi tuż sprzed bramki strzelił pierwszego gola. Kotwica mądrze kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń, a na początku drugiej połowy ustaliła końcowy rezultat, gdy Kosakiewicz podał do Júniora, a ten z kilku metrów posłał piłkę do siatki.
Na długo przed ostatnim gwizdkiem sędziego na trybunach rozpoczęła się feta z okazji awansu, a z powodu kibicowskich popisów pirotechnicznych i zadymienia boiska, na kilka minut pojedynek został przerwany. W loży honorowej obok prezesa nowych I-ligowców Adama Dzika, widzieliśmy byłego dyrektora Kotwicy Łukasza Bednarka, a na stadionie nie zabrakło też poprzedniego szkoleniowca kołobrzeżan Macieja Bartoszka. (mij)