Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Bez punktów, stylu i charakteru

Data publikacji: 16 grudnia 2016 r. 20:39
Ostatnia aktualizacja: 17 grudnia 2016 r. 17:22
Piłka nożna. Bez punktów, stylu i charakteru
 

Termalica Nieciecza - Pogoń Szczecin 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Misak (3), 2:0 Stefanik (55).

Żółte kartki: Guba (Trmalica), Rudol, Akahoshi, Lewandowski (Pogoń).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Widzów 2 084.

Termalica: Trela - Pleva, Osyra, Putiwcew, Guilherme - Guba (70, Kędziora), Kupczak, Jovanovic, Babiarz, Misak (78, Fryc) - Stefanik (61, Gergel).

Pogoń: Słowik - Rapa, Rudol, Fojut, Nunes (34, Matynia) - Listkowski (68, Zwoliński), Akahoshi, Matras, Drygas, Gyurcso (46, Lewandowski) - Frączczak.

Pogoń przegrała ostatni mecz w roku i z wielu powodów może czuć się rozczarowana. Porażka w Niecieczy oznacza, że szczecinianie zanotowali najgorszą rundę jesienną od momentu, gdy awansowali do ekstraklasy, a trzeba sobie przypomnieć, że grają w niej już piąty sezon.

Przegrywając przedłużyli serial meczów bez wygranej do czterech spotkań. Taką samą serię mieli w pierwszych czterech meczach sezonu, kiedy mówiło się o autorskim dziele Kazimierza Moskala, że trzeba sporo czasu, by zespół zaczął grać na miarę oczekiwań i jego założeń.

Minęły cztery miesiące, Pogoń rozegrała kilkanaście spotkań, a efekty są gorsze, jak w premierowych meczach sezonu - pod każdym względem. Zespół nie wygrywa, nie ma stylu, brakuje mu charakteru i determinacji. Akcje są przypadkowe, przeprowadzane w wolnym tempie, piłkarze przeszkadzają sobie na boisku, brakuje płynności i tempa.

Szanse były

Portowcy, owszem mieli kilka szans, lecz przeważnie były one wynikiem przypadku. Gdzieś piłka się odbiła i wpadła po drodze pod nogi albo Fojuta, albo Frączczaka, albo Drygasa - za każdym razem skutek był identyczny. Strzały były niecelne.

Pogoń przegrała ostatni mecz w roku w Niecieczy, gdzie pracuje były szkoleniowiec portowców - nielubiany przez szczecińskich kibiców i pracowników klubu. Czesław Michniewicz objął zespół z drugiej ósemki, wprowadził ją do pierwszej i zdystansował dość wyraźnie drużynę, która jesienią została wzmocniona trzema klasowymi piłkarzami: Delewem, Rapą i Drygasem.

Pogoń przegrała też w Niecieczy z tego powodu, że nie mogła zagrać w optymalnym składzie. Z powodu kontuzji nie wystąpił Delew, ale też Murawski. Jeszcze w środę przed wyjazdem drużyny na drugi koniec Polski, szkoleniowiec Pogoni mówił, że wszyscy piłkarze Pogoni poza Delewem są gotowi, a wiedział już wtedy, że Murawski następnego dnia przejdzie zabieg chirurgiczny w Monachium.

Trener kiwa

Jeżeli w ten sposób szkoleniowiec zamierzał zmylić trenera drużyny przeciwnej, to bardzo źle to o nim świadczy. Źle świadczy fakt, że dużą wagę przykłada do kompletnie pozaboiskowych niuansów, zakulisowych zabiegów, które absolutnie w niczym jego drużynie nie pomogły.

Trener powinien wcześniej przewidzieć, że może zdarzyć się sytuacja, że dwóch, lub trzech czołowych zawodników może pauzować i wtedy powinien mieć do dyspozycji piłkarzy, którzy na swoją szansę czekają. Przez całą rundę jesienną trener Moskal nie dał zawodnikom rezerwowym wystarczających sygnałów świadczących o tym, że chce na nich liczyć, że traktuje ich poważnie. Wręcz przeciwnie, po ostatnim meczu z Zagłębiem zrzucił na nich nawet winę za słabo rozegrany mecz. Na zawodników rezerwowych, którzy na boisku pojawiali się w rundzie od czasu do czasu.

Pogoń miała grać w rundzie jesiennej futbol lepszy, ładniejszy i efektowniejszy, a zakończyła sezon w najgorszym stylu, jak to tylko możliwe. Po raz kolejny Pogoń Moskala pokazała, że radzi sobie świetnie, ale tylko wtedy, gdy gra układa się po jej myśli. Gdy jest inaczej, to z drużyny całkowicie uchodzi powietrze, nie umie się przeciwstawić, zdenerwować, po prostu zareagować.

Poszczególni piłkarze grają nierówno, niektórzy myślą tylko o ofensywie, brakuje równowagi pomiędzy ofensywą, a defensywą. Przed rundą wiosenną jest wiele powodów do niepokoju. ©℗ Wojciech Parada 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

I grali
2016-12-17 17:11:07
I grali na nowym stadionie a jakoś tak kiepsko ... czasami tak nieudolnie. Jak w ekstraklasie można tak niedokładnie podawać ... przed naszą ligą lata świetlne pracy a może dopiero inne pokolenie nauczy się celnie podawać ?
z poziomu murawy
2016-12-17 12:46:50
Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o..pieniądze.Nie takich pieniędzy piłkarze oczekiwali na święta.Ot i dla tego trafiła im się po prostu tego dnia słabsza dyspozycja.Oczywiście pomijam tu krytykę bramkarza ( a w zasadzie jego brak )bo to już jest poza wszelką dyskusją od kilku miesięcy.Najwyraźniej on w ogóle nie ma płacone za występy i pewnie do tego "interesu" musi dopłacać.
Moskal
2016-12-17 12:23:24
Moskal próbuje grać z tymi piłkarzami styl dobry ale niestety materiał słaby ... Mamy taki a nie inny skład i nie tylko wina trenera że tak grają. Tu zmiana trenera nic nie da ... potrzebny czarodziej :-)
Robert
2016-12-17 11:58:43
Czesiek gra defensywnie ale skutecznie i dlatego ma więcej pkt od nas. Nam zostanie dolna ósemka, chyba że, kupimy dobrego bramkarza i rasowego napastnika bo inaczej w przyszłym sezonie będziemy grać z Górnikiem Zabrze
guciu
2016-12-17 11:22:16
Dajmy szanse trenerowi Moskalowi i jego drużynie gra walka zacznie się po nowym roku.
Czas na zmiany
2016-12-17 07:54:49
Zmiana trenera przed sezonem to był błąd. Pogoń to klub bez stabilizacji. Budżet klubu to 24 mln zł. Stabilny i przyzwoity budżet to około 50 mln zł. Pan prezes Mroczek musi podzielić się władzą z zamożnym sponsorem albo oddać władzę bogatszemu. Taka jest niestety brutalna prawda. Dzisiejsza gra i wyniki Pogoni to loteria czyli może się uda a może nie uda . Cierpliwość kibiców powoli się kończy ...
Marcin
2016-12-16 23:04:03
Ale to Pan pisał po zwolnieniu Michniewicza że Moskal to dobry trener... To się facet zdecyduj...
kibic
2016-12-16 22:37:44
p.Mroczek kibice czekają,że zrobisz czystkę wśrod tych pilkarzykow,bo jak nie to pozostaniesz sam z piłkarzykami.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA